Porozmawiajmy o Deadpool 2! Pod ostrzałem #37

Przed wami trzydziesta szósta odsłona naszej autorskiej serii Pod Ostrzałem! Serii, w której równie ważni jak nasze opinie jesteście  Wy! Tym razem na tapet bierzemy drugą część Deadpoola. Naszą recenzję znajdziecie, klikając TUTAJ  –tymczasem zapraszamy Was do zapoznania się z opiniami pozostałych członków redakcji Movies Room, którzy mieli już przyjemność obejrzeć film Davida Leitcha. Nasze opinie i oceny uporządkowaliśmy w kolejności od najbardziej pozytywnych do mniej entuzjastycznych. W tekście mogą znaleźć się lekkie spoilery! Uwaga, zaczynamy! A potem czekamy na Was! Oczywiście chcielibyśmy również uczestniczyć w tej dyskusji.

Wiola Oszczapińska – stały współpracownik

Ocenia: 85/100

Wchodząc na salę kinową, byłam w bardzo dobrym humorze, a opuszczając ją byłam wręcz w wyśmienitym. Wiedziałam, że czeka mnie niezła jazda i twórcy oczywiście mnie nie zawiedli. Dostarczyli kawał dobrej rozrywki i to przez duże R, ale nie bali się też nadać produkcji pewnej dramaturgii. Jej wyraźna obecność już w pierwszych minutach filmu nieźle mnie przestraszyła, ale wraz z upływem czasu przyćmiły ją świetnie zaaranżowane sceny akcji i oczywiście humor głównego bohatera, który w tej części żartuje sobie z innych dwa razy więcej niż w jedynce, ale i równie tyle cierpi. Smutny i załamany Deadpool (rany, jak to okropnie brzmi!) był dosyć ciekawym widokiem, ale nie na dłuższą metę. Na szczęście twórcy tak to wszystko świetnie rozłożyli, że więcej jest oczywiście powodów do śmiechu (między innymi dzięki legendarnym scenom po napisach czy wszechobecnym nawiązaniom do popkultury), aniżeli do płaczu. Szkoda jednak, że jeśli chodzi o rozwinięcie fabuły, to poszli na prościznę, ale to jestem jeszcze w stanie wybaczyć. W końcu to Deadpool, mamy się na nim bawić i nie wiem, jak wy, ale ja bawiłam się naprawdę dobrze!

Zobacz również: Predator – pierwszy zwiastun w wersji z dubbingiem

Bartosz Tomaszewski – Redaktor

Ocenia na: 80/100

No dobra, jest więcej, mocniej, głośniej, szybciej, bardziej łubu dubu, ale czy lepiej? Według mnie nie. Owszem, Mr. Pool sypie z rękawa dowcipami, jak dzieciaki złociakami w sklepiku, łamiąc przy tym tą czwartą ścianę tyle razy, że głowa mała. Tyle, że w pewnym momencie jest tego chyba aż za dużo. Jedynka miała ten element zaskoczenia, tutaj widz już wie na co ma się szykować. Ok, bawiłem się przednio, jednak pierwsza część przygód Wade’a Wilsona urzekła mnie bardziej. Szkoda, że twórcy tak bardzo skupili się na heheszkach, a zapomnieli rozwinąć bardziej postacie Cable’a i Domino, bo drzemie w nich mega potencjał. Pozostaje trzymać kciuki za to, że w następnej części będzie lepiej. X-Force!

Deadpool 2

fot. materiały prasowe

Aleksandra Czekaj – Redaktor prowadzący działu Z ostatniej chwili

Ocenia: 80/100

Mogło być przewidywalnie i wtórnie, a wypadło ciekawie, a nawet zaskakująco, dzięki czemu sequel okazał się ociupinkę lepszy od pierwszej części. Już na samym początku scenarzyści fundują nam ogromny zwrot akcji.  Za podjęcie takiego ryzyka powinni dostać owację na stojąco. Ponadto dostajemy tu świetnie zarysowanych, nowych bohaterów o wiele więcej odniesień do popkultury i filmów Marvela, rewelacyjny soundtrack, a wisienką na torcie są sceny po napisach. Takie rewelacyjne sceny powinny być w każdym filmie Marvela. Po wyjściu z kina, fani nie będą zawiedzeni.

Dagmara Trembicka – stały współpracownik

Ocena: 80/100

Deadpool 2 to naprawdę dobry film – ale pod warunkiem. Przede wszystkim jest tak naładowany easter eggami, mrugnięciami do fanów różnych mediów – od gier po komiks – pogrywający ze sobą samym, innymi filmami Marvela, innymi filmami w ogóle i wynurzeniami głównego bohatera na temat kondycji kultury, że najlepiej bawią się na nim ci, którzy załapią większość kontekstu dowcipów. Inni widzowie, mniej obecni w tym obszarze popkultury, mogą być mniej zadowoleni z seansu. Film dostarcza porządną dawkę scen akcji (doskonale zrealizowanych), nieco poważniejszych tematów (np. gdy Wade, pogrążony w żałobie, próbuje wszystkiego, by połączyć się z ukochaną) oraz bardzo dobrą ścieżkę muzyczną. Są pewne niedociągnięcia, kilka luk logicznych w fabule – osobiście przeszłam nad nimi do porządku dziennego, bo nie przeszkadzają w dobrej zabawie. No i na koniec – to pierwszy film, na którym byłam, gdy po scenie po napisach publiczność w kinie klaskała. Polecam!

Zobacz również: Deadpool 2 – potwierdzono kanoniczność sceny po napisach!

Dominik Dudek – Redaktor, cwaniaczek, przyjemniaczek

Ocena: 75/100

Nie jestem fanem pierwszego Deadpoola, ale drugiego jestem jak najbardziej. Mimo że kontynuacja powiela błędy poprzedniczki, jak pretekstowa fabuła, to nie będę ukrywał, że bawiłem się naprawdę przednio. Żarty tutaj nie miały już takiego pierwiastka Strassburgera, a jeśli ogarnia się mniej więcej świat popkulturowy, to uśmiech podczas seansu ma się gwarantowany. Również walki zostały w sequelu poprowadzone znacznie lepiej, w czym ewidentnie czuć Davida Leitcha. Sceny po napisach są jeszcze dodatkową smakowitą wisienką na torcie, która ewidentnie rozbija bank.

Deadpool 2

fot. materiały prasowe

Krzysztof Wdowik – Redaktor prowadzący działu Gry

Ocena: 75/100

Jeśli założymy, że Deadpool 2 ma być dobrym filmem akcji, to przyznam wam szczerze, że mu się to nie do końca udaje. Historia zaczyna się mocarnie, ale wraz z upływem seansu napotykamy więcej i więcej prostych, żeby nie powiedzieć prostackich zagrywek i zawiązań akcji skonstruowanych na zasadzie umówmy się, że tak jest. Natomiast jeśli założymy, że Deadpool 2 ma być przede wszystkim komedią, w której nawpierdzielano dziesiątki odwołań do popkultury, wtedy jest on lepszy nawet od poprzedniczki. I teraz wszystko zależy od podejścia widza – osobiście oczekiwałem równowagi między obiema wizjami (czyli tego, co było w jedynce) i nieco się zawiodłem. Obawiam się, że w przyszłości Deadpool stanie się tasiemcem, który będzie tworzony dla geeków dostających orgazmu wraz z każdym kolejnym odniesieniem do Marvela czy DC, a fabuła nie będzie tam miała większego znaczenia.

Krzysztof Sorokoń – dziennikarz

Ocenia na: 70/100

Idąc do kina liczyłem na fajną opowieść, przedstawiającą dalsze losy mojego ulubionego super-hiper-”bohatera”. Niestety zamiast oczekiwanej kontynuacji dostałem marną kopię pierwszej części. I to zrobioną na mocno wysłużonym ksero, bo odbitka była bardzo słabej jakości. Siedząc w kinowym fotelu miałem wrażenie, że mam deja vu. Te same schematy, miny, żarty i sceny. Do tego doszły jeszcze przyprawiające o mdłości sceny z Vanessą. Byłem po prostu załamany. I nie zrozumcie mnie źle – nadal było wiele momentów, w których zanosiłem się od śmiechu. Jednak oczekiwałem od “dwójki” czegoś więcej, a nie jedynie nieudolnej próby skopiowania znanych i bezpiecznych rozwiązań z pierwszej części. Mówiąc delikatnie – scenarzyści się tym razem nie popisali. Mam nadzieję że w kolejnej części, na którejś scenie po napisach, Deadpool zrobi z nimi, porządek. Warto także wspomnieć że Deadpool 2 nie w pełni przeszedł na “ciemną stronę mocy” (tak, wiem że to nie to uniwersum). Jednym z olbrzymich plusów był wcielający się w rolę Cable`a Josh Brolin. Idealnie wpasował się w tą rolę. Szkoda że większość widzów tego nawet nie zauważy, bo oczywiście wszystkich przyćmił grający tytułową rolę Ryan Reynolds. Jest po prostu stworzony do tej roli. Jakby urodził się w czerwonym kostiumie. Właśnie jego obecność podciągnęła moją ocenę do wystawionej 70-tki. On i ostatnia scena po napisach!

Zobacz również: Trzynaście powodów – recenzja 2. sezonu!

Łukasz Kołakowski – Redaktor prowadzący działu Recenzje

Ocenia na 70/100

Deadpool 2 to zły film, dokładnie jak jego poprzednik. Znaczy zły patrząc stricte od tej strony, od której patrzy się na zdecydowaną większość blockbusterów. Wtórna fabuła, w większości nieciekawe postaci i ogólna nijakość, która przypomina że oglądamy film z logiem Marvela od 20th Century Fox, to oni bowiem od zawsze oferowali właśnie takie, bezpłciowe komiksówki. Ale złym filmom nie daje się 70/100, a na tyle, po odpowiednim naciągnięciu oczywiście, oceniłbym drugą część przygód Wade Wilsona. Ze względu właśnie na niego, bo to fantastyczny bohater, który ciągnie tę produkcję wysoko do góry. Deadpool 2 to Deadpool i tylko Deadpool. A no i te dwie absolutnie cudowne sceny po napisach, które również troszkę podwyższają notę.

Średnio oceniliśmy więc Deadpoola 2 na wysokie 77/100. A jaką ocenę najnowszy film o przygodach Wade’a Wilsona dostałby od Was? Dajcie znać w komentarzach!

Redaktor prowadzący działu recenzji filmowych

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina.

Kontakt pod [email protected]

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?