Podsumowanie roku i Top 10 najlepszych filmów 2021 według Łukasza Kołakowskiego
Autor: Łukasz Kołakowski
13 stycznia 2022
Rok 2021 zakończył się już jakiś czas temu, dlatego też, jak to zwykle bywa, wszyscy wystartowali z filmowymi podsumowaniami. Tradycją jest, że takie na Movies Room piszę również ja, więc chciałbym się podzielić swoją topką za ubiegły rok, wybierającą najlepsze filmy, które miały okazję premierować w poprzednich dwunastu miesiącach. Dwunastu miesiącach dobrych, bo po szalonym 2020 do kin wróciły wielkie blockbustery, trafił się nawet jeden (dość smutny, ale o tym zaraz) który huknął miliard z dużą nadwyżką), więc można powiedzieć, że kino w kwestii celebrowania go na dużych ekranach wróciło. A w jaki sposób wróciło, będziemy mówić w tym artykule. Wydaje się to oczywiste, ale oczywiście zaznaczę, że opinia na temat wszystkich tych produkcji jest subiektywna.
Zaczniemy od wymienienia kilku rzeczy, które w tym roku nie dowiozły.
Rozczarowania roku:
- Wesele – bo wk**rw Smarzowskiego na Polaków przesłonił atuty filmografii występujące w poprzednich produkcjach,
- Spider-man: Bez drogi do domu – bo najwięcej w tym roku zarobił niewyróżniający się absolutnie niczym na tle konkurencji przeciętniak, a to zjawisko jednak dość smutne,
- Luca – bo to film Pixara, który jest uroczą bajką i to tyle, a w tym przypadku rzadko zdarzały się tylko urocze bajki,
- Nie patrz w górę – bo McKay był w swoich poprzednich produkcjach jakieś 10 razy bardziej błyskotliwy, a gdyby znowu dał radę, mógł zrobić naprawdę perełkę,
- Lokatorka – bo film o aferze reprywatyzacyjnej nie powinien być tak kiepski, po prostu
- Bo we mnie jest seks – bo to był materiał, który powinien poruszyć Polskę, co mogło się wiązać z naprawdę szerokim przebiciem się promowanej w ramach filmu trasy koncertowej, roli i płyty Marii Dębskiej. To, że o tym filmie już nie pamiętamy, najlepiej pokazuje jak się udało.
- Czarna wdowa – bo marvelek potwierdził, że tam to już tylko czeki się liczą, serwując wyposzczonym po dwóch latach fanom właśnie to,
- Liga sprawiedliwości: Zacka Snydera – bo próbując odrodzić trupa, jakim jest Snyderverse Zack zmęczył podobnie jak przy oryginale, tylko dwa razy dłużej.
- Szybcy i wściekli 9 – jeden z niewielu blockbusterów, który nie dowiózł w roku dobrym dla blockbusterów,
- Armia umarłych – bo Zack Snyder pokazał, że jest w stanie wypuścić dwa fatalne filmy w krótkim odstępie czasu i zdecydowanie potrzebuje przerwy.
Wymyśliłem aż 10, choć początkowo miałem plan na maksymalnie 5, co jasno obrazuje, że kilka razy można się było rozczarować na Sali kinowej. W dużej mierze wiązało się to oczywiście z faktem, że coraz więcej w kinie skoków na kasę a filmy robią głównie tabelki w excelu, co szczególnie widać w przypadku największej marki współczesnej popkultury, kochanego marvelka. Zanim jednak właściwe TOP 10, coś na styl honorable mentions, bo sporo filmów było blisko tego rankingu, dlatego im też chciałbym poświęcić choć zdanie wyróżnienia:
- Na rauszu – za piosenkę roku i plakat roku,
- Minari – za jeden z przyjemniejszych, a jednocześnie bardziej emocjonalnych seansów w tym roku,
- Eternals – za to, że spokojnie można byłoby mówić w tym roku, że marvelek nie ma już nic ciekawego do zaoferowania, gdyby nie miał Eternals,
- Powrót do tamtych dni – za to, że zadziałał, a w kwestii ludzi będących w sytuacji głównego bohatera może naprawdę pomóc w oswojeniu się z nią,
- Prime time – za to, jak świetnie pokazał, że trzymanie kogoś na muszce w noc sylwestrową to nie jest temat dla tabloidów,
- Teściowie – za teatralność, mnóstwo trafionych obserwacji i dobrą zabawę,
- Ostatniej nocy w Soho – za kolejny film Edgara Wrighta, po prostu,
- Najmro. Kocha, kradnie, szanuje – za to, że dobrze wpisuje się w mój ulubiony trend rosnącego stale w siłę komercyjnego polskiego kina.
- West Side Story – za bycie najlepszym filmem Stevena Spielberga od lat.
- Palm Springs – za to, że będąc pierwszym kinowym seansem po bardzo długiej pandemicznej przerwie dał sporo rozrywki.
kadr z filmu Last Night in Soho
Redaktor prowadzący działu recenzji filmowych
Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina.
Kontakt pod [email protected]