Pagan Online – ruszamy w bój w imię słowiańskich bogów!

Obumierające Diablo, wciąż pozostawia pewną pustkę na rynku izometrycznych hack’n’slashy. Ową dziurę, nie tylko w sferze ekonomicznej, ale również, a nawet przede wszystkim – w sercach graczy, skutecznie zaczyna wypełniać Path of Exile. Do tej pory dzieło od Grinding Gear Games nie miało sobie równych, jednak już niedługo wszystko może ulec zmianie, gdyż do wyścigu po spadek giganta od Blizzarda przystąpiło dobrze wszystkim znane studio Wargaming. Czołgiści objęli piecze nad projektem studia Mad Head Games – Pagan Online. Produkcja trafiła do wczesnego dostępu, a więc, najwyższy czas sprawdzić, czy szykuje się zmiana na pole position w sercach graczy!

Jak przystało na porządnego hack’n’slasha – Pagan Online umiejscowiony został w uniwersum przepełnionym mrocznym klimatem i hordami potworów. Wszystko to ma swój wyróżniający się charakter, gdyż produkcja nawiązuje do wierzeń przedchrześcijańskich. Świat został porzucony przez stworzycieli, co pogrążyło go w doszczętnym chaosie. Przetrwać mogą tylko najsilniejsi. Mroczne siły rosną w potęgę z dnia na dzień, pożerając dusze słabszych. Gracz zostaje rzucony w sam środek tego destruktywnego wiru wydarzeń, aby zaprowadzić porządek i przywrócić balans sił dobra i zła. Brzmi to bardzo ciekawie i trzeba przyznać, że w praktyce również takie jest! Ale po kolei…

fot. materiały promocyjne/Mad Head Games

W chwili obecnej gra oferuje nam początkowo trzech bohaterów do wyboru – potężnego, biorącego hordy przeciwników na klatę Istoka, siejącego zamęt i spustoszenie w szeregach wroga Kingewitcha oraz rażącą z odległości śmiercionośnymi zaklęciami i biczem Anyę. Pierwszy heros odgrywa rolę klasycznego tanka, natomiast drugi i trzeci – dps’a, przy czym płeć piękna woli trzymać wrogów na dystans. W miarę postępu w grze, z odrobiną uporu odblokować możemy kolejne postacie, z których każda ma unikalny arsenał zdolności bojowych i preferowaną broń. Czempioni zdecydowanie różnią się od siebie pod względem umiejętności, charakterystyki i ogólnego gameplay’u. Nie można tutaj mówić o powtarzalności i trzeba przyznać, że ekipa Mad Head Games przyłożyła się do tego, aby bohaterowie dostarczali graczom zróżnicowane emocje i odczucia, a także skłaniali do opracowania własnego stylu gry, łącząc ataki podstawowe oraz szeroki wachlarz ulepszanych umiejętności. Oczywiście to wszystko nie jest wymyślaniem koła na nowo. Zaprawieni w boju gracze Diablo czy też Path of Exile, dostrzegą podobieństwa, ot choćby nawet Kingewitcha do Barbarzyńcy z produkcji Blizzarda. Czy jest to jednak złe? Powielanie sprawdzonych schematów i uczenie się od najlepszych wcale nie musi skazywać z góry grę na porażkę, jeżeli ta robi to oczywiście w odpowiedni sposób. W Pagan Online często można natrafić na uczucie w stylu – gdzieś to już widziałem, nie tylko jeżeli chodzi o bohaterów, jednak zdaje się ono być zupełnie drugoplanowe. I nie przeszkadza ani odrobinę, a nawet pozwala wsiąknąć jeszcze lepiej w ten tytuł każdemu wiernemu wielbicielowi gatunku.

Fot. mat. prasowe

Zobacz również: Apex Legends- rozpoczynają się Legendarne Łowy!

Przed rozpoczęciem swojej przygody w przedchrześcijańskim świecie, zaprezentowanym nam przez Mad Head Games, musicie przygotować się na nieustanną walkę. Hordy przeciwników wydają się spadać z każdej strony już nie falami, a ciągłym strumieniem. Wszystko to daje wrażenie uczestnictwa w ciągłym konflikcie, na pierwszej linii frontu. Pagan daje tak na prawdę mało czasu na odpoczynek, regenerację i chwilę zadumy nad losem naszego herosa, gdyż zdecydowanie stawia on przede wszystkim na dynamikę i akcję. Może wydawać się, że tak pędząca rozgrywka musi być mało wymagająca, owszem, ale tylko na początku, przy mniej znaczących przeciwnikach. W momencie starcia z poważniejszymi bossami można niejednokrotnie ujrzeć ekran informujący o niespodziewanej śmierci naszego herosa.

W tym miejscu należy napomknąć o szczególnym sterowaniu jakie w jakie zostało wyposażone Pagan Online. Otóż do kierowania naszą postacią służą głównie klawisze WASD. Myszka natomiast umożliwia celowanie naszymi umiejętnościami. Trzeba przyznać, że początkowo ten sposób rozgrywki wydaje się uciążliwy i trochę nienaturalny, jednak w momencie, gdy go opanujemy okazuje się, że stanowi on świetne narzędzie do zręcznego lawirowania pomiędzy kolejnymi przeciwnikami, dzięki czemu idealnie wpasowuje się w całość rozgrywki.

Zobacz również: Close to the Sun – recenzja miłego koszmaru ze snów Tesli!

Obecnie gra oferuje tryb kooperacji, w którym możemy stawić czoła kolejnym falom przeciwników razem z kumplami (albo kumpelami, a oczywiście!). Stwarza to przestrzeń dla dalszej zabawy – łączenie we właściwym timingu umiejętności chociażby Istoka i Anyi, przeplatanie jego defensywy z jej dalekosiężną ofensywą rozkłada na łopatki hordy przeciwników na każdej kolejnej wspólnie przemierzanej lokacji. A to tylko jedno z wielu połączeń, które możemy doświadczalnie sprawdzić!

fot. mat. prasowe

Pagan Online to kolejny przykład na to, że gamedev w naszej części globu rozwija się naprawdę prężnie. Fenomen tego przedstawiciela gatunku h’n’s tkwi w tym, że podobnie jak Wiedźmin czerpie z rodzimego folkloru, tak czasowo odległego, że dziś już nieco zapomnianego. Jest wariacją na temat dawnych wierzeń w panteon Peruna, Swaroga, Światowida, Welesa i innych bogów, do których modlili się nasi dawni przodkowie. I to ta właśnie autentyczność doprawiona potężną ilością kreatywności i twórczego polotu składa się na… współczesny romantyzm w grach wideo. Pagan Online jest tego świetnym przykładem, a nie zapominajmy, że ta produkcja dopiero się rozwija. Mad Head Games i Wargaming zapewne mają dla nas jeszcze wiele miłych niespodzianek i rewelacji, od których serduszko graczy zaczyna bić szybciej. Tak więc czekamy, aż produkcja wyjdzie ze wczesnego dostępu (albowiem jest czego oczekiwać!). Świeżość, dynamika i unikalna wrażliwość twórców – to coś, na co tak długo czekaliśmy i w końcu nasze oczekiwania zostały nagrodzone!

Pierwsze wrażenia z gry mogliśmy Wam przedstawić dzięki uprzejmości Wargaming.net. Serdeczne dzięki!

Zagorzały fan fantasy, szeroko pojętego gamingu oraz student w jednym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?