Ekskluzywny pierwszoosobowy shooter z godnym zapamiętania superżołnierzem, sztuczną inteligencją oraz hordami obcych — takimi słowami można opisać by (w wielkim skrócie oczywiście) serię Halo. To obecnie jedna z ważniejszych marek wydawanych Xbox Game Studios (wcześniej firma działała pod szyldem Microsoftu), lecz niewiele brakowało, by ta gra była kojarzona w dużej mierze z… komputerami osobistymi Macintosh od Apple’a! Za produkcje Halo odpowiadały kolejno studia: Bungie (obecnie pracujący nad marką Destiny), Ensemble Studios (znani z serii Age of Empires) i 343 Industries. Stworzyli oni tytuł traktujący o dziejach Ziemi i wszechświata w odległym XXVI w.!
To kolejne, niesamowicie wielkie kosmiczne uniwersum. Jeżeli jesteś fanem/fanką kosmicznych bitew i konfliktów ze starożytnymi siłami w tle, to są to gry dla Ciebie! Najbardziej kojarzony z całą serią jest wojak w charakterystycznym zielonym pancerzu — Master Chief. Podoficer John-117 to superżołnierz sił specjalnych marynarki UNSC (The United Nations Space Command, więc po ichniemu nawet bosman). Był on również uczestnikiem programu SPARTAN-II, który zapewnił mu odpowiedni trening oraz wychowanie i przygotowanie do boju, co upoważnia go do posługiwania się tytułem Spartanina. W jego misjach towarzyszy mu sztuczna inteligencja Cortana (co ciekawe tym imieniem po latach Microsoft oficjalnie nazwał stworzoną przez siebie SI).
Kadr z gry Halo Infinite(materiały prasowe)
Jeżeli jesteście natomiast fanami hobby innych niż gaming, to koniecznie sięgnijcie po książki i komiksy z tego uniwersum. A jak już wsiąkniecie w ten świat, to pora „odpalić” jakiś serial — na przykład najnowszą koprodukcję z Pablo Schreiberem (Amerykańscy Bogowie, Orange Is the New Black) w roli Master Chiefa, który właśnie „wleciał” na platformę streamingową Paramount+!
W dalszej części tego artykułu chcielibyśmy Wam przedstawić historię serii Halo. Z naszej opowieści poznacie najważniejsze informacje dotyczące kolejnych growych odsłon tej marki. Spokojnie, nie będzie tutaj wielu spoilerów, ograniczymy się do minimum. Nie chcemy Wam przecież popsuć zabawy i odkrywać przed Wami wszystkich kart nie z tego świata 🙂
Jak pokazuje jednak historia — chronologia wydań nie zawsze jest istotna, bowiem po latach twórcy uzupełniają swoje produkcje o kolejne ważne informacje i wydarzenia rozszerzające dane uniwersum. By ułatwić Wam odbiór — wprowadziliśmy do artykułu dodatkowe oznaczenia liczbowe (po symbolu #), które sugerują, w jakiej kolejności moglibyście zagrać w gry z serii Halo.
W Combat Evolved poznajemy Master Chiefa, który zostaje wybudzony po latach hibernacji. Na drodze wojska stanął bowiem tajemniczy świat-pierścień należący do obcych. John-117 musi więc wynieść sztuczną inteligencję Cortanę ze statku, żeby ta nie dostała się w ręce wroga. Gra wyjaśni Wam czym jest tytułowe Halo, do czego służy, jaka moc w nim drzemie i co z tym wszystkim wspólnego mają: Prekursorzy i Przymierze. Chronologicznie pierwsza, lecz w istocie trzecia odsłona serii (biorąc pod uwagę wydarzenia fabularne)
Kadr z gry Halo: Combat Evolved Anniversary(materiały prasowe)
Jeszcze więcej akcji i walk z obcymi rasami — tak można podsumować tę odsłonę! Dla części graczy była ona o wiele lepsza niż „jedynka”! Głównym zadaniem naszego Master Chiefa w tej części będzie uratowanie Ziemi z rąk Przymierza. By uratować swój dom — superżołnierz będzie musiał zmierzyć się z agresorami i nowym dużym zagrożeniem — tajemniczym Potopem. Jednak od czego są sojusznicy i sekrety starożytnych gatunków, które można wykorzystać na niekorzyść wroga?
Kadr z gry Halo 2: Anniversary(materiały prasowe)
To zakończenie oryginalnej trylogii Halo, ale spójrzcie jeszcze raz na naszą numerację i nie odkładajcie jeszcze padów! W tej odsłonie Master Chief będzie musiał ponownie zmierzyć się z Przymierzem i Potopem w celu uratowania Ziemi. Klucz do wolności (lub zguby) znajduje się w… Afryce, czyli naszej ziemskiej kolebce ludzkości. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wszystkie gry wchodzące w skład tzw. oryginalnej trylogii są przez serwis Metacritic uznane za gry Must-Play! Także kto nie grał — chyba pora nadrobić zaległości, nie sądzicie?
