Mangi – dlaczego warto zacząć je czytać?

Mangi należą do najbardziej niedocenianych elementów naszej popkultury. Często uważane za płytkie, infantylne lub po prostu jednowymiarowe – a szkoda, bowiem trudno dziś o obszerniejsze medium.

Z pozoru faktycznie da się pomyśleć, że manga to w głównej mierze jednorodna masa. Charakterystyczna kreska, w dużej mierze czarno-białe wydania, typowy sposób czytania od prawej strony. Tymczasem zawierają one cały wachlarz tematów dla czytelnika w każdym wieku, nierzadko eksponując dany problem w sposób niebanalny, przewyższający np. amerykańskie komiksy. W ambitniejszych historiach złoczyńcy nie są zwykłymi naczyniami do pchania fabuły naprzód, a niezwykle skomplikowanymi, niejednokrotnie wybitnymi jednostkami – bywa, że są zarazem głównymi postaciami (np. Death Note).

Warto pamiętać, że mangi w pewien sposób odzwierciedlają japońską kulturę: czyli oględnie mówiąc, czerpanie z zachodnich motywów przy jednoczesnym odwoływaniu się do własnej spuścizny. Tym samym dostajemy ciekawą mieszankę tradycji z nowoczesnością – co w praktyce generuje nierzadko pozycje iście wizjonerskie, na poziomie konceptualnym wyprzedzającym konkurencję z innych nurtów.

Dlatego też w ofercie mangowej znajdziemy od groma różnorakich propozycji. Pełne humoru historyjki dla początkujących typu Starszy pan i kot, mroczne i niejednoznaczne opowieści spod znaku Monstera, dystopijne wizje, reprezentowane przez Akirę czy legendarne Ghost in the Shell, i wreszcie ponure dark fantasy reprezentowane przez Berserka – jedną z głównych inspiracji chociażby serii gier wideo Dark Souls. Jest w czym wybierać.

Pozostaje zatem jedynie polecić sprawdzenie któregoś z interesujących nas rejonów. Można wręcz powiedzieć, że mangi stanowią esencję popkultury, nie rezygnując z klasycznych tropów, a mieszając je z nowoczesnym spojrzeniem. Nie bez powodu całkiem regularnie zachodni twórcy próbują (ze zmiennym skutkiem) adaptować owe historie. Rezygnując ze sprawdzenia owego gatunku, tracimy całkiem sporo.

Artykuł sponsorowany

Zastępca redaktora naczelnego

Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?