Sam zwiastun trybu Ultimate Team trwa dokładnie 8 minut i 2 sekundy. Mamy w nich od groma nowości, do których starzy gracze na pewno będą musieli się trochę przyswoić.
Zacznijmy może od tego, że w FIFA 23 zobaczymy tak zwany Cross-play. Jak to działa? Podzielimy go na dwie części: Ten w kontekście matchmakingu: nowa generacja łączy się między sobą (Xbox X|S, PlayStation 5, PC, Stadia), a stara ze sobą (Xbox One, PlayStation 4). Także ten w kontekście rynku transferowego: Xbox Series X|S, Xbox One, PlayStation 5, PlayStation 4 oraz Stadia będą mieć jeden wspólny rynek, a PC oraz Nintendo Switch osobny. Dziwi fakt, że PCtowcy będą mieli wspólny rynek z konsolowymi graczami na Nintendo. Kart może zdecydowanie zabraknąć, co za tym idzie ceny najlepszych zawodników będą wzięte z kosmosu.
W FIFIE 23 całkowicie zniknie system tak zwanej lojalności kart, która do tej pory była zdobywana po rozegraniu 10 meczów lub trafieniu danego zawodnika w paczce. Znana nam przez te lata „lojalność” kart zawodników opuszcza tryb FUT, a zamiast niej będziemy mogli teraz zobaczyć specjalny symbol „1”, który będzie informował nas, że jesteśmy „Pierwszym Właścicielem” danej karty. Oczywiście zniknie on w momencie, gdy takowego zawodnika sprzedamy na rynku transferowym. Co warto wspomnieć, karty będą teraz miały zgranie tylko i wyłącznie na pozycji, która jest na karcie. Przykładowo jeśli mamy kartę Sona na pozycji LM, a ustawimy go przykładowo na LS, to karta i tak będzie miała 0 zgrania. Czy jest to zmiana na plus? Ciężko stwierdzić w tym momencie.
Do gry zostanie dodana zakładka FUT Moments. Nowy tryb, w którym będziemy mogli zdobywać nową walutę w grze, której symbolem jest różowa gwiazdka z napisem „FUT”. Otrzymamy ją za wykonywanie poszczególnych wyzwań takich jak chociażby wykonanie skutecznego wślizgu czy podania górą. Tryb ten będzie oparty na wydarzeniach boiskowych, które miały miejsce w rzeczywistości. To oznacza, że niektóre wyzwania będą od nas wymagać na przykład odtworzenia jakiejś kultowej akcji w realiach Ultimate Team. Przykładem może tu być historyczna główka Robina Van Persiego.
W FIFA 23 zobaczymy zupełnie nowy i przełomowy system zgrania. Nie będzie już czerwonych, pomarańczowych czy zielonych linków, czyli połączeń między zawodnikami. Od teraz zawodnicy łączą się ze sobą na podstawie ich narodowości, przynależności klubowej oraz ligowej. Nie ma znaczenia, czy znajdują się na pozycjach obok sobie w składzie. Ważne, że spełniają wyżej wymienione warunku. Każdy z piłkarzy będzie mógł mieć od 0 do 3 zgrania, które teraz symbolizują kwadraciki przy każdej karcie, czy też jak to zostało nazwanie w zwiastunie – „diamenciki”. Bardzo ważną kwestią jest też to, że zawodnik posiadający 0 zgrania (a więc zero wypełnień) nie otrzymuje ujemnych punktów do poszczególnych statystyk. Tak bywało w poprzednich edycjach. Zmiana olbrzymia, do której trzeba będzie się przyzwyczaić.
Co warto dodać, w FIFA 23 nie będziemy mieli opcji usunięcia naszego klubu, jednak będziemy mogli zmienić nazwę kiedy będzie nam to odpowiadać. Dodatkowo na sam koniec EA zaprezentowało nową animację otwierania paczek, którą zobaczyliśmy w zwiastunie.
FIFA 23 trafi 30 września 2022 roku na PlayStation 4, PlayStation 5, Xboksa One, Xboksa Series X/S, PC i Google Stadię.
27 września rozgrywkę rozpoczną posiadacze edycji Ultimate.
Źródło: YouTube / Ilustracja wprowadzenia: FIFA 23, EA SPORTS