Biedne Istoty to film, który przedstawia historię Belle Baxter. Jest ona wynikiem eksperymentów Dr Godwina Baxtera, który tak jakby przywraca ją do życia, po jej samobójczej śmierci. Wszczepia jej mózg dziecka, przez co na początku trwania filmu Bella nie jest do końca ogarnięta czy też świadoma tego co robi. Poznaje świat na nowo, nie umie dobrze się wypowiadać pełnym zdaniami, a na niektóre rzeczy reaguje śmiesznie. Wszystko zmienia się, gdy do jej życia trafia Duncan Wedderburn – to on namiesza w tej historii najbardziej. Bierze Bellę w podróż, podczas której uczy się życia na nowo.
W Biednych Istotach od razu widać artystyczny sznyt twórczości Lánthimosa. Jeśli widzieliśmy choć jeden jego film to od razu poczujemy się jak w domu. Ten nieludzki niepokój poprzez kadry skupiające się na jednej postaci, są wyjęte niczym z arcydzieł Stanleya Kubricka. Umiejętności operatorskie reżysera robią naprawdę ogrom roboty działając na emocje widza. Dodatkowo chaotyczna muza dodaje smaczku w postaci dziwnego dyskomfortu u widza. Mało strachu? Zobaczcie jak Emma Stone momentami się zachowuje. W tym jej uczeniu się świata na nowo jest coś naprawdę przerażającego.
Jeśli już mowa o jej grze aktorskiej – to jest po prostu coś wybitnego. Bardzo sobie ją cenię, ale to co zrobiła w Biednych Istotach to coś nieprawdopodobnego. W przeciągu całego filmu możemy zobaczyć jak z bezmyślnej postaci przechodzi w wykształconą i w pełni sprawną umysłowo seksoholiczkę, która tak naprawdę ma dobre serce i chce pomagać innym. Tu mamy też piękny ukłon w stronę altriuzmu. Ludzie nie zawsze są źli. Ba, są z natury bardzo dobzi, lecz chęć konsumpcjonizmu zabija w nas to dobro. Bezdenne napędzanie dziury potrzeb zmusza innych do pędzenia po coraz to lepsze dobra materialne. Pięknie ubrał to w słowa Taco Hemingway w utworze Pakiet platinium. Tak samo Lánthimos pokazuje nam w tym filmie swój krytyczny obraz ludzkiego zniszczenia.
Czego by nie mówić, to Biedne Istoty to niezwykle udany film, który nie tylko zachwyca swoimi czarującymi ujęciami i genialną grą Emmy Stone, ale także przekazuje głęboki przekaz życiowy. Każda scena tego filmu to nie tylko estetyczny obraz, ale także emocjonalne doświadczenie dla widza. Emma Stone wciela się w swoją rolę z niebywałym talentem, tworząc postać, która porusza i angażuje widza na wielu płaszczyznach. Jej aktorstwo wzbogaca film o wartość artystyczną i uczuciową, sprawiając, że każdy moment staje się istotny i zapadający w pamięć.
Jednak Biedne Istoty to nie tylko piękno wizualne i aktorskie. Film ten przenika głębokim przekazem, który może skłonić do refleksji nad własnym życiem. Jeśli po seansie choć jedna osoba spojrzy inaczej na swoje codzienne doświadczenia lub odnajdzie nową perspektywę, to można uznać go za prawdziwy sukces. Ten tytuł to nie tylko doskonała rozrywka, ale także film, który stawia ważne pytania i inspiruje do refleksji. To dzieło sztuki filmowej, które zasługuje na uwagę i rozgłos, przynosząc niezapomniane wrażenia oraz potencjalnie zmieniając perspektywę życiową widza.