Trudno wymienić obecnie bardziej wyczekiwaną i hype’owaną produkcję – a szczególnie wśród posiadaczy Xboxów. Odkąd Microsoft przejął Bethesdę, fani Zielonych wyczekiwali dużej produkcji od twórców Skyrima czy Fallouta 4, a obiecywanym produktem premium miała być właśnie ta kosmiczna przygoda. Trochę musieliśmy jednak poczekać, bo tytuł bardzo długo był w produkcji, a twórcy – po tym gdy już raz nie dotrzymali terminu wydania gry, bo ta miała pierwotnie ukazać się w listopadzie 2022 roku – uparcie nie chcieli podawać, nawet przybliżonej daty premiery. Dopiero w czerwcu dowiedzieliśmy się, że wyczekiwana gra ukaże się we wrześniu tego roku.
Starfield przede wszystkim ma być produkcją ogromną oraz pełną szczegółów. Bethesda obiecuje kosmiczne doznanie na nieznaną dotąd skalę. Będziemy zwiedzać planety, podziwiać ich faunę i florę i z dużą dowolnością budować własne statki. Podczas zabawy, statków użyjemy nie tylko do przemieszczania się, ale także do starć z wrogami. Walka będzie oczywiście możliwa równię na lądzie, a twórcy przygotowali masę różnorodnej broni, która pozwoli nam dobrać uzbrojenie pod preferowany styl. Ja liczę jeszcze na ciekawą historię, która umili podbój kosmosu.
Wrzesień jak co roku to także miesiąc premier kolejnych edycji gier sportowych. Dlatego w tym czasie będziemy mogli zagrać również w popularną produkcję o koszykówce. NBA 2K24 będzie poświęcona tragicznie zmarłej legendzie koszykówki, Kobemu Bryantowi. Okazuje się, że odsłona z numerem 24 nie będzie wyjątkowy jedynie dzięki wzruszającemu hołdowi. Deweloperzy ujawnili, że ta edycja otrzyma długo oczekiwane wsparcie funkcji cross-play na konsolach PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S. Co więcej, NBA 2K24 zaskoczy nas także trybem ProPlay. Ta technologia bezpośrednio przekształci materiał filmowy z NBA w autentyczną rozgrywkę w grze. To oznacza, że animacje i ruchy dostarczane przez ProPLAY przyniosą przełomową autentyczność do rozgrywki na PS5 i XSX/S.
Niestety, nie wszystkie wieści są tak radosne. Twórcy zdecydowali się kontynuować nieprzyjemną tradycję i ponownie nie umożliwią posiadaczom komputerów osobistych doświadczenia jakości gry, którą oferują konsolom obecnej generacji. Zamiast tego, gracze na PC otrzymają wersję opartą na starszym sprzęcie Sony i Microsoftu (PS4 i XOne), co jest wiadomością nieco mniej optymistyczną.
Anonymous;Code to przedstawiciel przygodówek visual novel, czyli gier skupiających się na statycznych scenach dialogowych. Jeśli jednak kogoś to nie odstrasza, to warto zerknąć w kierunku nowej gry od studia 5pb. Twórcy ci dostarczyli nam w poprzednich latach między innymi fantastyczną historię Steins;Gate. O Anonymous;Code tu i tam można przeczytać, że to kontynuacja wydanej w 2017 roku gry Occultic;Nine, ale tak naprawdę to też samodzielna historia i znajomość poprzedniej odsłony serii nie jest wymagana.
Fabuła produkcji jest dość nietypowa i na pewno zachęcająca. Opowieść osadzono w przyszłości, a dokładnie w roku 2036. W wyniku błędów systemów komputerowych, doszło do wielkiego kataklizmu i gwałtownych trzęsień ziemi na całym świecie. Niestety sytuacja prawdopodobnie może się powtórzyć, więc aby móc temu zapobiec, ludzie tworzą symulację całej Ziemi Ma to pomóc pozyskać ważne dane. W tym wirtualnym świecie żyją ludzie, którzy z czasem zyskują własną świadomość i zaczynają podejrzewać, że żyją w symulacji. Brzmi co najmniej dobrze, co nie?
Kilka dni po Anonymous;Code swoją premierę będzie miała kolejna animcowa produkcja – Eternights. Tym razem nie będzie to już gra typu pokaz slajdów z dialogami, ale gra akcji, więc dostaniemy tu możliwość także walki i jak można zobaczyć na materiałach, ta będzie całkiem widowiskowa. W Eternights fabuła będzie już bardziej zbliżona do tego, co możemy spotkać w innych tytułach. W niedalekiej przyszłości świat jest bliski zagładzie, gdy w wyniku tajemniczego zjawiska ludzie zaczynają przemieniać się bestie, żądne mordu i władzy. Nasz bohater będzie oczywiście odporny. Twórcy, oprócz przyjemnej walki, reklamują grę mechaniką… randkowania. Oprócz pojedynków z wrogami, będziemy też musieli zmierzyć się z płcią piękną. Co będzie trudniejsze?
Ubisoft pozazdrościł Microsoftowi serii Forza Horizon, więc postanowił przygotować swoją odpowiedź. Za The Crew Motorfest odpowiada należącego do francuskiego giganta studio Ivory Tower, czyli twórcy dwóch odsłon serii The Crew. Dlatego też można uznać The Crew Motorfest za spadkobiercę wspomnianej serii. W nowej produkcji Ubisoftu, jak w konkurencyjnej serii od Microsoftu, dostaniemy do dyspozycji otwarty świat, ale zamiast do gorącego Meksyku, trafimy na równie upalną wyspę Oahu na Hawajach. Teren ma być naprawdę duży, choć mniejszy od obszaru USA z The Crew 2, a gracze będą mogli odwiedzić znane miejsca z tego regionu. Otrzymamy oczywiście bardzo arcade’owy system walki, więc nic nie będzie nam utrudniać bezstresowego gonienia na pełnym gazie przez malownicze krajobrazy.
Mortal Kombat to chyba najbardziej znana franczyza bijatyk na świecie. Świetnie przyjęta jedenastka jednak trochę uśpiła czujność Warner Bros. Games. Przez ponad cztery lata od premiery poprzedniej odsłony, konkurencja nie spała. Niedawno dostaliśmy świetne Street Fighter 6, było jeszcze naprawdę dobre The King of Fighters XV, a za parę miesięcy otrzymamy fantastycznie zapowiadające się Tekken 8. Mortal Kombat postanowił podjąć rękawicę i otrzymaliśmy symboliczny restart serii, a przynajmniej tak można wywnioskować po numerkach. Po zapowiedziach wygląda to jednak na ewolucję. Dostaniemy na pewno nowszy silnik graficzny – w końcu odesłano na emeryturę wysłużony Unreal Engine 3 i w nowej odsłonie zobaczymy oprawę opartą na Unreal Engine 4. Szkoda jednak, że nie na piątce, bo taki silnik ma posiadać Tekken 8. Mimo to gra prezentuje się ciekawie, a fani mordobić na pewno znajdą tu coś dla siebie.
Gry z gatunku soulslike mają się nadal dobrze, ale gracze od dawna wyczekiwali produkcji, która klimatem dorówna Bloodborne od FromSoftware. Coś takiego obiecuje nam właśnie Lies of P, mroczna interpretacja historii o Pinokio. Głównym bohaterem gry będzie tu bowiem ożywiona mechaniczna lalka. Akcja został osadzona w ponurej miejscowość Krat, która przypomina zachodnioeuropejskie realia z drugiej połowy XIX wieku. Naszym główny zadanie w grze będzie odnalezieniem tam nikogo innego jak Geppetto. Najciekawiej w produkcji od Round8 Studio zapowiada się mechanika kłamstw. Im częściej Pinokio będzie mówił nieprawdę, tym większy będzie miał nos, a nosem będzie mógł rozwalać wszystkich na około… A tak naprawdę nie. Tak naprawdę w wyniku kłamstw będzie stopniowo tracił moce lalki, bo zwyczajnie bliżej mu będzie do człowieka. Brzmi świetnie.
Za Witchfire odpowiada polskie studio The Astronauts, założone między innymi przez Adriana Chmielarza, czyli człowieka odpowiedzialnego za sukces People Can Fly. Wcześniej twórcy wydali tylko jedną grę – Zaginięcie Ethana Cartera. Witchfire zostało zapowiedziane jeszcze w 2017 roku, wiec trochę musieliśmy poczekać, by produkcję sprawdzić. We wrześniu będzie jednak w końcu okazja, a to za sprawą wczesnego dostępu na PC. Choć The Astronauts wcześniej dało nam grę przygodową, to teraz Polacy postawili na pierwszoosobowy shooter z magicznymi zaklęciami, który został osadzony w mrocznym fantasy. Główne skrzypce ma tu grać właśnie widowiskowa walka oraz bogaty wybór uzbrojenia. Brzmi ciekawie, tym bardziej że gra ma stawiać na wysoki poziom trudności, bez możliwości włączenia łatwiejszego trybu.