Sully – recenzja nowego filmu Eastwooda z Tomem Hanksem

Jędrzej Dudkiewicz, 26 listopada 2016

To, że Clint Eastwood jest znakomitym reżyserem wiadomo nie od wczoraj. Dlatego też od dłuższego czasu na każdy jego film czekam ze sporą niecierpliwością. Nie inaczej było w przypadku Sully, która to produkcja okazała się być przyjemnym spędzeniem półtorej godziny. Ale nic poza tym.

Prawdopodobnie słyszeliście o tym, czego dokonał pilot Chesley „Sully” Sullenberger. W 2009 roku, krótko po starcie pasażerskiego samolotu z lotniska LaGuardia w Nowym Jorku wskutek interakcji z nadlatującymi ptakami wysiadły oba silniki maszyny. Sully zdecydował się posadzić samolot na rzece Hudson i uratował ponad 150 osób. Film pokazuje kulisy śledztwa, mającego wyjaśnić, czy kapitan mógł zawrócić na któreś z okolicznych lotnisk i czy w związku z tym nie podjął zbyt dużego ryzyka.

Znalezione obrazy dla zapytania sully

Zobacz również: Tom Hanks z Fiatem 126p! Jestem podekscytowany swoim nowym autem!

Sully jest na swój sposób rewersem Snajpera, którego Eastwood nakręcił dwa lata temu. Oba filmy opowiadają o człowieku (krajowym bohaterze), który robi to, co lubi i jest w tym naprawdę dobry oraz doświadczony. To, że Chris Kyle zabijał ludzi, a Sully ich – w tym konkretnym przypadku – ratuje nie jest jedyną różnicą. Kyle w pewnym stopniu uciekał do Iraku od rodziny, Sully z kolei często rozmawia z żoną i jedyne o czym marzy, to by cała sprawa się skończyła i by mógł wrócić do domu. Im dłużej trwają przesłuchania, tym zaczyna mieć więcej wątpliwości i w którymś momencie sam już nie wie, czy manewr, który wykonał rzeczywiście był najlepszym możliwym wyborem.

Tym, co sprawia, że te dylematy działają i udzielają się widzowi jest aktorstwo. Tom Hanks bez problemu był w stanie mnie przekonać jednocześnie o sile swojego bohatera, jak i jego kruchości, spokoju i opanowaniu oraz niepokoju, że być może w końcu popełnił błąd, który sprawi, że nie będzie mógł już robić tego, co robił – i co kochał – przez całe życie. Cieszy mnie również występ Aarona Eckharta, którego bardzo lubię i który również staje na wysokości zadania jako drugi pilot i moralne wsparcie dla Sully’ego.

Znalezione obrazy dla zapytania sully tom hanks

Zobacz również: Greyhound – Tom Hanks powraca na morze w kolejnej roli!

Jednak mimo że w filmie Eastwooda są emocje (co prawda niezbyt duże) i ma on dobre tempo, to Sully jest trochę zbyt standardową produkcją. Nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć, odnoszę po prostu wrażenie, że taka historia powinna poruszyć mnie dużo bardziej. Z drugiej strony to, że mocno ogranicza się tu patos jest zaletą. Ale może dałoby się znaleźć jakiś złoty środek? Może też jest to kwestia tego, że w tym momencie nie bardzo już jestem w stanie przypomnieć sobie scenę samolotową (podczas gdy tę z Lotu Roberta Zemeckisa pamiętam znacznie lepiej)? Albo może dałoby się powiedzieć coś więcej na temat tego, w jaki sposób badane są tego typu zdarzenia lotnicze i powiększyć rozdźwięk między technikaliami, symulacjami a rzeczywistością? Co nie zmienia faktu, że komisja tzw. „ekspertów” Macierewicza mogłaby się tu sporo nauczyć.

Wydaje mi się, że czegoś tu zabrakło. Sully to film, który nie nudzi, ogląda się go dobrze i z przyjemnością. I również łatwo zapomina, zaraz po wyjściu z kina.

Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe – Warner Bros.

Przeczytaj więcej
Jędrzej Dudkiewicz

Przede wszystkim redaktor serwisu warszawa.ngo.pl. Do tego dziennikarz piszący o filmach i serialach dla wielu portali internetowych. Wszystkie recenzje można znaleźć na fanpage'u Cisza na planie. W ten sposób można się też ze mną skontaktować ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *