Kino azjatyckie konkurencją dla Hollywoodzkich produkcji?

Czy filmy z największego kontynentu są konkurencją dla amerykańskich produkcji? Co miałoby przemawiać za ich wyższością nad Hollywoodzkimi hitami? Czemu ludzie coraz częściej sięgają po azjatyckie filmy i seriale?

Na powyższe pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Hollywood jest i myślę, że jeszcze długo będzie liderem w tej dziedzinie. Pomimo wciąż rosnącego zainteresowaniu kulturą krajów azjatyckich oraz coraz lepszych produkcji, Stany Zjednoczone mają dość pewną pozycję na rynku. W końcu to one od lat kształtują naszą kulturę masową. Zarówno w kinach, jak i na małych ekranach przeważają produkcje z tego kraju. Choć kino azjatyckie ma potencjał i coraz częściej jest ono zauważane przez widzów, to wciąż za mało. Przede wszystkim uważam, że to wina słabej promocji. Oczywiście jest to spowodowane zbyt małymi środkami. Chyba jedynie Chiny posiadają kapitał w miarę równy Stanom Zjednoczonym. Jednak ich filmy nie każdemu widzowi mogą się spodobać, ze względu na ich specyficzny charakter. Jeśli już jakiś film zdobywa popularność, to albo jest on szczególnie wybitny, albo ma zwyczajnie szczęście.

Zobacz również: Top5 – najlepsze filmy Jee-woon Kima

Właśnie o szczęściu można mówić w przypadku np. Wspaniałego stulecia, który otworzył drogę innym tureckim serialom. Możemy teraz nawet mówić o pewnej modzie, którą zapoczątkowała ta produkcja. Jednak moda ma to do siebie, że przemija. Podobnie jak parę lat temu telewizja zarzucała nas produkcjami z Bollywood, tak teraz mamy przesyt seriali z Turcji. Ludzie z chęcią to oglądają, gdyż są już znudzeni tym co serwuje nam Hollywood. Poszukują nowości. A tą nowością są właśnie tego typu produkcje. Zupełnie inna kultura, barwne stroje, nowe twarze, nawet muzyka i sposób kręcenia scen się różni. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że jest to lepsze, ale na pewno inne.  A kto nie lubi nowości? Dlatego takie produkcje, jeśli mają chwytliwą fabułę, szybko zdobywają wysoką oglądalność. Jednak jak już pisałam wcześniej – moda przemija.

https://www.youtube.com/watch?v=_TPkeptveTA

Z drugiej jednak strony są takie produkcje, które cieszą się stałą popularność bez względu na modę. Możemy do tej grupy zaliczyć anime czy dramy (seriale koreańskie, japońskie lub chińskie). Jednak te gatunki nie są dostępne w polskiej telewizji, nie licząc drobnych wyjątków (np. Cesarzowa Ki). Głównie można je oglądać w Internecie, często nawet nielegalnie. Pomimo takich ograniczeń mają one liczne rzesze fanów na całym świecie. Istnieje mnóstwo stron oferujących możliwość oglądania już przetłumaczonych seriali, nawet na języki polski. Rzesza fanów tego typu produkcji wciąż wzrasta i póki co nie widać by to miało ulec zmianie. Im większa popularność tym większe przychody, co z kolei przekłada się na jakość produkcji. Obecnie standard filmów z Japonii czy Korei nie różni się niczym od produkcji Amerykańskich, a często nawet można powiedzieć, że Azjaci tutaj dominują.

Zobacz również: Top 10 koreańskich seriali, które warto zobaczyć

https://www.youtube.com/watch?v=AgRUm1zEdh4

Jedynym gatunkiem w którym Stany są wciąż niedoścignięte jest Sci-fi. W tym przypadku myślę, że Azjaci wciąż mają się czego uczyć od sąsiadów zza oceanu. Jednak to wcale nie ujma. Są przecież gatunki w których to Azja ma przewagę. Nie ma chyba narodu, który robił by lepsze horrory od Japończyków. Mówiąc o kinie azjatyckim nie możemy również pominąć filmów akcji, które są doceniane przez wszystkich. W końcu czy jest ktoś, kto nie widział choć jednego filmu z Jackie Chanem? Akurat tego typu produkcje można dość często zobaczyć w polskiej telewizji.

https://www.youtube.com/watch?v=9rcKqbiwfO4

Zobacz również: Top 10 japońskich seriali, które warto zobaczyć

Jak więc widać, nie możemy powiedzieć, że azjatycka kinematografia zagraża pozycji Hollywood. Jednak z pewnością jest ciekawą opcją, gdy ktoś szuka czegoś nowego. Jestem pewna, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Japońskie anime, koreańskie seriale komediowe, tajskie horrory, indyjskie musicale, a może chińskie filmy akcji? Jak widać Azja ma naprawdę wiele do zaoferowania.

Ilustacja wprowadzenia: materiały prasowe

Stały współpracownik

Studentka dziennikarstwa. Miłośniczka kina. Zafascynowana Azją, a w szczególności koreańską kinematografią. Fanka Sherlocka. W wolnych chwilach ogląda seriale, podróżuje lub rozczytuje się w romansidłach.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kasiunia pisze:

Chciałabym aby polska telewizja przekonała się do azjatyckiego kina,szkoda że pomimo dużej oglądalności choćby ”Cesarzowej Ki” nadal o inne dramy ciężko jakby były na cenzurowanym.Oglądając dramy jedna po drugiej przekonałam się że to bardzo miła odskocznia od etapujących erotyzmem seriali polskich czy amerykańskich.Nie rozumiem tego niczym nie popartego sprzeciwu wobec dram czy też filmów.

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?