Praca przy produkcji filmu może być śmiertelnie niebezpieczna, zresztą jak każdy inny zawód, w którym wystarczy chwila nieuwagi, żeby stracić życie. Na największe ryzyko w tej branży są narażeni oczywiście kaskaderzy i dublerzy, którzy wszystkie karkołomne i niebezpieczne wyczyny robią za aktorów, ale na planie giną również ludzie z obsługi i reżyserzy. Nie wiem czy wiecie, że film Mroczny rycerz (2008) jest poświęcony dwóm osobom – oczywiście Heathowi Ledgerowi, który zmarł 22 stycznia 2008 roku jeszcze przed premierą filmu, a także jednemu członkowi ekipy technicznej, który zginął w trakcie kręcenia sceny pościgowej z Batmobilem. Conway Wickliffe jechał na tylnym siedzeniu Nissana 4×4 wychylony przez okno obsługując kamerę, kiedy samochód uderzył w drzewo i Wickliffe zginął na miejscu w wieku 41 lat.
Podczas kręcenia zdjęć do filmu Żyje się tylko dwa razy (1967) operator kamery John Jordan wychylił się zdecydowanie za bardzo z lecącego helikoptera, żeby mieć jeszcze lepsze ujęcia. W tym momencie doszło do wypadku, w którym Jordan stracił nogę. Trzy lata później, podczas pracy nad filmem Catch 22 (1970) również zdarzył się wypadek w powietrzu i John został wyssany z samolotu, spadł z wysokości 600 metrów i zginął na miejscu. Tego wypadku pewnie dałoby się uniknąć, gdyby nie fakt, że John Jordan nigdy nie zakładał uprzęży zabezpieczającej,
Największy pod względem ofiar wypadek na planie miał miejsce 15 marca 1931 roku podczas zdjęć do pierwszego udźwiękowionego filmu kręconego w plenerze – The Viking. Eksplozja, do której doszło na jednym ze statków, zabiła 27 członków ekipy filmowej, w tym samego reżyser Varicka Frissella. Wypadek na taką skalę już się nigdy nie powtórzył, ale historia dostarczyła nam całkiem sporo tragicznych zdarzeń i zgonów na planie filmowym, o których będziecie mieli możliwość przeczytać za chwilę. A w jaki sposób giną aktorzy na planie filmowy? W najróżniejszy – zaczynając od zwykłej głupoty, przez przyczyny naturalne kończąc na makabrycznych wypadkach, których można było uniknąć.
Tragiczną w skutkach głupotą popisał się młody, dobrze zapowiadający się model i aktor Jon Erik Hexum, który 12 października 1984 roku przybył do studia Twenty Century Fox na plan serialu Niebezpieczne Ujęcia kręcić siódmy odcinek serii. Czekając na kolejne zdjęcia, które strasznie się opóźniały, znudzony aktor postanowił wziąć pistolet-rekwizyt Magnum kaliber 44 załadowany ślepakami i zagrać w rosyjską ruletkę. Jon przystawił pistolet do głowy, uśmiechnął się i pociągnął za spust. Silą wystrzału wyrwała dziurę w jego głowie, a fragmenty czaszki utknęły w mózgu. Został odwieziony do szpitala, gdzie po kilkugodzinnej operacji zapadł w śpiączkę, a po 6 dniach 18 października 1984 roku zmarł w wieku 26 lat. Serial Niebezpieczne Ujęcia był jeszcze przez chwilę kontunowany bez postaci Hexuma, a jego emisja zakończyła się we wrześniu 1985 roku.
Zobacz również: Niebezpieczny wypadek na planie Prison Break!
Pamiętacie tego grubaska, który śmieszył w latach 80-tych i 90-tych, występując w takich filmach, jak Miliony Brewstera (1985), Kosmiczne Jaja (1987), Samoloty, Pociągi i Samochody (1987) czy Operacja Bekon (1995)? W 1994 roku John kręcił parodię westernu Karawana wraz z komikiem Richardem Lewisem w Meksyku, kiedy po skończonym dniu na planie ugotował lasagne dla siebie i swojego asystenta, po czym poszedł do swojego wynajętego domu i położył się spać. Następnego dnia rano miał wylecieć i spotkać się ze swoją rodziną w Los Angeles, ale niestety został znaleziony martwy w swoim łózku. John Candy przez całe swoje życie zmagał się z nadwagą, która stała się przyczyną jego śmierci 4 marca 1994 roku w wieku 43 lata. Film Karawana został ukończony, ale okazał się finansową porażką.
Na atak serca zmarł również aktor John Ritter, którego kojarzycie z małych i średnich ról w dziesiątkach filmów i seriali telewizyjnych. 11 września 2003 roku podczas pracy na planie 2 sezonu serialu stacji ABC 8 Prostych Zasad Rittner źle się się poczuł, zaczął skarżyć się na bóle w klatce piersiowej i wymiotować. Został natychmiast odwieziony do szpitala, gdzie lekarze podejrzewali atak serca. John Ritter zmarł tego samego dnia na stole operacyjnym na sześć dni przed swoimi 55 urodzinami. Serial 8 Prostych Zasad był dalej kontynuwany, a śmierć postaci granej przez Rittera stała się częścią fabuły. Emisja serialu zakończyła się po trzech sezonach w kwietniu 2005 roku.
Co prawda „Król Hollywood” Clark Gable nie umarł na planie, ale część ludzi uważa, że wykończyła go rola w filmie Skłóceni z Życiem (1961), gdzie zagrał u boku Marilyn Monroe. Aby przygotować się do filmu, Clark Gable przeszedł na ostrą dietę i schudł 20 kilogramów między innymi dzięki tabletkom z dekstroamfetaminą, które podobno zjadał garściami. Rola wymagała od niego dużego poświęcenia fizycznego i psychicznego, co zdecydowanie odbiło się jeszcze bardziej na jego zdrowiu i tak już mocno nadszarpniętym wieloletnim piciem i paleniem. 6 października 1960 roku, dwa dni po zakończeniu zdjęć do Skłóconych z Życiem Clark Gable dostał ataku serca i trafił do szpitala, a 10 dni później już nie żył. To był również ostatni skończony film, w którym wystąpiła Marilyn Monroe, która przedawkowała środki nasenne i zmarła 5 sierpnia 1962 roku.
Zobacz również: TOP10 – Najlepsze filmy Marilyn Monroe
Tragiczny wypadek spotkał angielskiego aktora Roya Kinneara na planie Powrotu Muszkieterów (1989). Podczas jednej ze scen aktor spadł z konia i z połamaną miednicą oraz potężnym krwotokiem wewnętrznym został odwieziony do szpitala. Niestety jeszcze tego samego dnia, 20 września 1988 roku Kinnear zmarł na atak serca w wieku 54 lat. Reżyser filmu Richard Lester był tak zdruzgotany śmiercią aktora, że na zawsze porzucił karierę, a rodzina zmarłego otrzymała 650,000 funtów zadośćuczynienia.
28 września 1966 roku podczas zdjęć do serialu Off to See the Wizard kręconych w Peru na rzece Hullage tragicznie zginał młody aktor Erick Fleming. Jego canoe wywróciło się do góry dnem, a Fleming został wciągnięty pod wodę i utopił się. Ciało aktora znaleziono dopiero trzy dni później w dole rzeki. Erick Fleming znany był przede wszystkim z roli Gila Favora z westernowego serialu stacji CBS Rawhide, w którym wystepował razem z Clintem Eastwoodem. Zginał w wieku 41 lat na dwa dni przed planowanym ślubem ze swoją narzeczoną Lynne Garber.
Zobacz również: Kruk – reboot z przybliżoną datą rozpoczęcia zdjęć
Jeden z najgłośniejszych śmiertelnych wypadków na planie filmowym miał miejsce 31 marca 1993 roku, kiedy od rany postrzałowej w wieku 28 lat zginął aktor Brandon Lee, syn Bruce’a. W trakcie kręcenia sceny do filmu Kruk, w której Eric Daven (postać grana przez Brandona) zostaje zastrzelony w swoim apartamencie doszło to tragicznego wypadku. W lufie pistoletu Magnum kaliber 44 znalazł się kawałek ślepego naboju użytego we wcześniejszych ujęciach, który śmiertelnie zranił Lee. Mimo wielogodzinnej operacji aktora nie dało się uratować. Nikomu z ekipy filmowej nie zostały postawione zarzuty kryminalne, a matka po zmarłym aktorze i jego narzeczona wspierały dokończenie filmu. Wokół tej śmierci narosło wiele legend i spekulacji, miedzy innymi podejrzewano chińską mafie, która również miała być odpowiedzialna za naglą śmierć Bruce’a Lee w 1973 roku. Ale wszystko wskazuje na to, ze to był zwykły wypadek spowodowany nieuwaga i zaniedbaniem na planie.
Zobacz również: Reboot Strefy mroku w wersji interaktywnego serialu CBS
Ostatnia śmierć na planie, którą chciałem przytoczyć, jest wyjątkowo smutna i makabryczna, a zdarzyła się 23 lipca 1982 roku podczas kręcenia jednego z moich ulubionych filmów Strefa Mroku (1983). W pierwszej historii z filmu zatytułowanej Time Out poznajemy Williama Connora, który wychodząc z baru przenosi się najpierw do okupowanej przez Niemców Francji, następnie jest ścigany przez Ku Klux Klan, by później znaleźć się w dżungli w samym środku Wojny Wietnamskiej. Wszystko po to, żeby dostał nauczkę i został ukarany za swoje rasistowskie poglądy. William Connor, grany przez aktora Vica Morrowa, miał uratować w jednej ze scen dwójkę wietnamskich dzieci i przebiec z nimi przez rzekę. Jeden z wybuchów towarzyszących tej scenie uszkodził lecący bardzo blisko helikopter z operatorem kamery na pokładzie, który runął do wody zabijając na miejscu Morrowa i dwójkę dzieci. Vic Morrow został przecięty przez łopatę śmigła spadającego helikoptera, a pilot maszyny i operator kamery przeżyli upadek. Winą próbowano obarczyć za ten tragiczny wypadek reżysera, który nie przestrzegając prawa kręcił sceny z małoletnimi dziećmi w nocy. Reżyser John Landis i czterech członków ekipy zostało oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci, jednak nikt jednak nie został skazany. Dopiero po tym wypadku zaostrzyły się przepisy dotyczące pracy na planie filmowym i zaczęto zwracać większą uwagę na kwestie bezpieczeństwa.
Ilustracja wprowadzenia – materiały prasowe
Masa nieścisłości i komercyjnych bzdur. Szkoda, ponieważ temat zasługiwał na rzetelność. Przynajmniej…