https://www.youtube.com/watch?v=G_xJwOLcW18
W This Is the Police gracze sterują Jackiem Boydem, komendantem policji w miasteczku Freeburg, któremu zostało 6 miesięcy do emerytury. Cel gry jest prosty – wykonywać w tym czasie obowiązki szefa policji oraz zgromadzić pół miliona dolarów na emeryturę. Szybko jednak okazuje się, że nie będzie to takie proste. Jack będzie musiał utrzymywać trudną równowagę między wieloma frakcjami w mieście – skorumpowanym ratuszem, mafią, wielkim biznesem, związkami zawodowymi czy Kościołem. W ciągu rozgrywki będzie musiał siłą rzeczy opowiedzieć się po jednej ze stron w walce gangów albo wziąć udział w brudnej politycznej rozgrywce o władze w mieście. To daje możliwość przeprowadzania co najmniej 2-3 różnorodnych rozgrywek, w zależności od tego, kogo gracz poprze. Od razu zaznaczę, że nie ma tutaj „dobrych” i „złych” wyborów. Albo inaczej – są same złe. Nie ma co liczyć na typowo hollywoodzki happy end, w miarę postępów rozgrywki problemy Jacka się tylko nawarstwiają i komplikują. Gracz jest nieustannie stawiany przed trudnymi wyborami i zawsze musi coś poświęcić. W późniejszych etapach gry nawet zwyczajne, podstawowe wysyłanie ludzi do różnych przestępstw staje się trudne. Wysłać 6 funkcjonariuszy do potencjalnego zamachu bombowego (którego opis jest cokolwiek podejrzany, więc może to być fałszywy alarm), 3 ludzi do domniemanego molestowania w podstawówce czy też 10-12 do rozruchów na stadionie i pozostać bez żadnych wolnych funkcjonariuszy, w razie gdyby wydarzyło się coś jeszcze gorszego?
A to tylko wierzchołek góry lodowej. Oprócz codziennego reagowania na wezwania dostępne są też śledztwa. Kiedy śledztwo jest rozwiązane, trzeba wysłać kilku funkcjonariuszy do aresztowania podejrzanych. Z nimi musi pojechać główny detektyw, który prowadził dane śledztwo więc najlepiej zrobić to w dniu, kiedy jest jego zmiana. No i trzeba jakoś zarobić te 500 000 dolarów. Można zatem wysłać ludzi by zrobili striptiz na przyjęciu bądź pomóc jubilerowi w wyłudzeniu odszkodowania od kradzieży. Niektóre zadania są zlecane przez ważne grupy, takie jak wielka korporacja albo skorumpowany związek zawodowy. Polegają one na ukryciu albo ułatwieniu im różnorakich machlojek, ale w zamian, oprócz pieniędzy mają do zaoferowania też bardzo istotne usługi, jak ufundowanie miejsca pracy dla dodatkowego policjanta, czy uciszenie niewygodnego pracownika. Wśród tylu trudnych wyborów gracz szybko się przekona, że wyjścia z pozoru najmoralniejsze mogą skutkować na przykład tym, że burmistrz obetnie finansowanie komisariatu i będzie trzeba kogoś zwolnić, co z kolei sprawi, że więcej przestępstw będzie trzeba przepuścić z braku personelu… Atmosferę wszechobecnej korupcji, beznadziei oraz, niestety nieuniknionej, zdrady ideałów dodatkowo potęgują bardzo dobrze zrobione, w pełni udźwiękowione przerywniki filmowe, które pozwalają naprawdę zżyć się z problemami bohatera gry.
https://www.youtube.com/watch?v=Odv3y374-88
Pod kątem mechaniki gra łączy w sobie elementy znane z gier RPG i przygodówek (rozwiązywanie zagadek oraz wybieranie opcji dialogowych) oraz elementy symulacji i strategii (codzienne zarządzanie policją). Każdego kolejnego dnia gra zapisuje się w jedynym dostępnym slocie (co oznacza, że można do woli powtarzać wydarzenia w ciągu jednej doby, ale zmian, które trwają dłużej cofnąć się nie da bez rozpoczęcia nowej rozgrywki).W dostępnym czasie (na początku gry obejmuje on godziny od 7mej rano do 2-3 w nocy, potem ulega to zmianie) trzeba wybierać ilu i jakich ludzi wysłać do jakich przestępstw – oraz które przestępstwa zignorować. Dostępne są dwie zmiany pracowników policji. Możliwe jest nakazanie podwładnemu by wrócił do pracy następnego dnia, ale może to powodować jego zmęczenie. Zmęczony pracownik jest mniej skuteczny, może też w ogóle nie przyjść do pracy. Każda zmiana dzieli się dalej na zwyczajnych oficerów oraz detektywów, których zadaniem jest prowadzenie śledztw. Misje od różnych wpływowych organizacji dają dodatkowe możliwości, ale zajmują część załogi, a czasem sprawiają, że dany pracownik po wykonanym zadaniu pójdzie się napić albo odejdzie z pracy. W dodatku do normalnej rozgrywki dostępne są też dłużej trwające wydarzenia, które nie pozwalają na nadmierną rutynę. Kiedy Jack postanowi poprzeć jedną z stron w wojnie gangów, musi się upewnić, że jego stronnicy wygrają. Może zatem zapewnić wsparcie wysyłając policjantów na pomoc „mniejszemu złu”. Kiedy indziej w mieście pojawia się seryjny morderca i komisarz policji ma bardzo mało czasu, by rozwiązać jego zagadki zanim ucieknie on z miasta. To mocno obciąża detektywów, którzy są potrzebni do dostarczenia Jackowi fragmentów łamigłówki. Czasem rozwiązanie śledztwa pozwala na rozpracowanie jednego z wielkich gangów, co odkrywa członków stojących wyżej w hierarchii, których z kolei też trzeba złapać oraz czasem przesłuchać – aż dotrze się do przywódcy, którego aresztowanie pozwala na rozbicie organizacji i otrzymanie przysługującej za to nagrody pieniężnej. Te duże wydarzenia są wielką siłą gry. Są to elementy mocno wyróżniające się – Do tego stopnia, że w momencie, kiedy jest krótka przerwa pomiędzy nimi, wykonywanie zwyczajnych obowiązków zaczyna być nudne. W takich sytuacjach przydałaby się możliwość przyspieszenia upływu czasu – zwłaszcza po 2 w nocy, kiedy nie pojawiają się żadne nowe zgłoszenia i trzeba tylko czekać aż wysłani wcześniej ludzie dojadą na miejsce i zakończą służbę. Zegar automatycznie zatrzymuje się na godzinie 3 ale nawet wtedy trzeba czekać, aż patrol dojedzie na miejsce. Nie pomagają tutaj także inne elementy gry, jak na przykład śledztwa, ponieważ upływ czasu zatrzymuje się, kiedy otwarte jest poboczne menu, na przykład zawierające sprawy wymagające rozwiązania, możliwe przysługi od różnych organizacji, albo ekran pokazujący ze szczegółami personel komisariatu.
Z drugiej strony na pochwałę zasługuje to, że grę można w każdym momencie zatrzymać – nawet w trakcie przerywników filmowych. Pauza włącza się też automatycznie, w przypadku zminimalizowania aplikacji, co jest po trosze wadą, po trosze zaletą – z jednej strony nie można sobie zminimalizować gry podczas dłużącego się dnia i przeglądać coś w sieci, czekając tylko na charakterystyczny dźwięk oznajmiający nową sprawę wymagającą interwencji gracza. Z tego samego powodu nie trzeba też pamiętać o spauzowaniu, kiedy musi się na chwilę przerwać rozgrywkę, by coś szybko sprawdzić. Sekwencje fabularne także można zatrzymać w dowolnym momencie, a nad wyborem konkretnych opcji dialogowych można myśleć ile się chce. Nie ma żadnego limitu czasowego, po którym zostałaby wybrana jakaś losowa bądź domyślna opcja. W niektórych momentach pojawiają się też minigierki, obrazujące stan psychiczny głównego bohatera, albo na przykład grę w pokera po pracy z kolegami z komisariatu. Są one wykonane dobrze i nie są trudne, co uważam za plus. Nie po to gram w hybrydę RPGa/przygotówki i RTSa/Symulatora by zatrzymała mnie na przykład sekwencja wymagająca dużej zręczności, całkowicie niepotrzebnej w pozostałych fragmentach gry. Pod kątem mechanicznym This Is the Police posiada tylko jedną, sporą wadę. Ostatnia misja w grze pozostawia sporo do życzenia. W ciągu ostatnich dwóch tygodni gry zadaniem gracza jest rozplanowanie ostatniej, wielkiej akcji. By ułatwić to planowanie, gracz może wysyłać w różne miejsca detektywów, by zebrali przydatne wskazówki. Zebrane przez nich informacje są zbierane w osobnym menu, w którym jest też plansza ukazująca okolice celu. Niestety powodzenie wymaga dokładnego umieszczenia wszystkich dostępnych pionków (przedstawiających różne dostępne jednostki, na przykład snajperów albo oddział szturmowy) w odpowiednich miejscach planszy. W razie niepowodzenia, gracz nie otrzymuje żadnych informacji, które pomogłyby mu przy kolejnym podejściu. Z tego powodu próby dobrania odpowiedniego układu dość szybko stają się na wpół losowym przestawianiem pionków na planszy, w sposób luźno powiązany z zebranymi informacjami. Jest to tym smutniejsze, że fabularnie zakończenia są dobrze zrealizowane. Jest więc kontrast pomiędzy słabą mechanicznie ostatnią misją, a naprawdę interesującymi zakończeniami. W grze, w której tak wiele zależy od świadomego podejmowania trudnych decyzji, wielki finał, który przypomina próbę napisania sztuki Szekspira przez gromadę małp losowo uderzających przyciski na klawiaturze jest sporym zawodem.
https://www.youtube.com/watch?v=DVUDinxCMNE
Pod kątem audiowizualnym gra prezentuje się dobrze, przynajmniej jak na Indyka. Ma dosyć specyficzną, rysowaną grafikę, występującą przede wszystkim w sekwencjach fabularnych. W This Is the Police jest również schematycznie ukazana z rzutu izometrycznego mapa miasta, wykorzystywana podczas codziennego zarządzania policją. Wszystkie sceny filmowe są w pełni udźwiękowione i aktorzy dobrze odgrywają swoje role, co sprawia, że te fragmenty są jednymi z najlepszych w grze. Nawet kiedy zwyczajna rozgrywka się trochę dłuży, gracz brnie w nią dalej, chcąc poznać dalszy bieg fabuły. Kwestia muzyki też jest załatwiona w bardzo wygodny sposób – można wybrać jeden z dostępnych w grze utworów do puszczenia w odtwarzaczu na biurku komendanta policji. Nowe motywy muzyczne można też zamówić za dosyć niewielkie pieniądze ze sklepu muzycznego we Freeburgu. Reszta dźwięków w ciągu gry jest dosyć minimalistyczna – szum miasta, wezwania do przestępstw ogłaszane komunikatami w radiu policyjnym, odgłosy przy podsumowaniu każdej interwencji (jak odgłos kajdanek, kiedy przestępce udało się schwytać, strzałów, kiedy w wyniku przestępstwa zginął cywil, kroki uciekającego kryminalisty, jeżeli podejrzany uciekł). To sprawia, że bez problemu można sobie w tle puścić własną muzykę albo film na Youtubie – a kiedy chce się uzyskać większą immersję można przerzucić się na utwory dostępne w grze.
Ogółem gra jest moim zdaniem godna polecenia. Szczególnie polecam ją wszystkim, którzy widząc świat przedstawiony, na przykład produkcji o Batmanie, zastanawiali się, jak możliwe jest, by normalne miasto upadło tak nisko jak Gotham. Jak poziom przestępczości osiągnał punkt, w którym albo codziennie maniacy rządzą na ulicach i prawo jest utrzymywane głównie przez przebranego za nietoperza miliardera, albo policja otwarcie współpracuje z mafią i ucisza tych funkcjonariuszy, którzy naprawdę dążą do sprawiedliwości. Jeżeli mieliście kiedyś takie rozważania, to niezależnie od pewnych minusów This Is the Police, kupcie ją, odpalcie i zobaczcie jak bardzo szybko Freeburg zmienia się w Gotham, a Jack Boyd albo zostaje skorumpowanym komisarzem Loebem, albo stara się przypominać Jamesa Gordona.
Gra była recenzowana na platformie PC