Dziennikarz portalu Collider.com podczas prezentacji wytwórni Warner Bros. na CinemaCon miał szansę porozmawiać z reżyserem wyczekiwanego filmu DC pt. „Legion Samobójców” – Davidem Ayerem. Twórca zapytany o dokrętki do produkcji odpowiedział, że chciał po prostu nakręcić dodatkowe sceny.
To wszystko. Jeśli nie podoba się film, nie chcą dalej w niego inwestować. Jeśli go pokochają, dadzą ci to, czego tylko zapragniesz. Sądzę, że nie ma takiego reżysera, który kończy kręcić film i mówi „Super! Jest doskonały; stał się tym, czego pragnąłem”. Do każdego obrazu, jaki kiedykolwiek nakręciłem, chciałbym móc dołożyć jeszcze kilka rzeczy, a teraz nareszcie mam taką okazję. To tak, jakbyś miał nowy samochód, ale masz w nim luksusowe felgi i nowy sprzęt stereo.
Zobacz również: „Legion Samobójców” – nowy zwiastun!
Reżysera zapytano, czy dokrętki to pojedyncze kawałki różnych fragmentów, czy może zupełnie nowa, duża scena, która zostanie dodana do filmu. Ayer nie chcąc zdradzać za dużo, odpowiedział tylko, że wszystkiego po trochu. Na temat muzyki filmowej też nie był zbyt wylewny.
To będzie ciekawy soundtrack. Mamy naprawdę fajne, oryginalne rzeczy, ale również te znajome, a także świetnie skomponowaną muzykę.
Ścieżkę dźwiękową przygotował Steven Price, kompozytor muzyki do takich filmów jak „Fury” i „To już koniec”, a także „Grawitacji”, za którą otrzymał niedawno Oscara. Ayer zapewnił, że muzyka popularna nie została zepchnięta tylko do zwiastunów.
Zobacz również: Jai Courtney opowiada o pracy na planie „Legionu samobójców”
Jeśli chodzi o materiał źródłowy do filmu, reżyser wytłumaczył, że nakręcił obraz zarówno dla fanów komiksu, jak i dla osób, którzy jeszcze nigdy ich nie czytali.
Film musi dobrze funkcjonować na dwóch poziomach, dla ludzi, którzy znają i kochają komiksy, oraz dla ludzi, którzy nic nie wiedzą na ten temat. Długo zagłębiałem się w to i badałem ten kanon; wyciągnąłem historie z różnych źródeł tak, że wszystko ze sobą bardzo dobrze współgra. W filmie jest wiele niespodzianek.
Zobacz również: Jeszcze więcej Batmana w „Legionie Samobójców”?
Zapytany o postać Batmana w filmie, w którego wciela się Ben Affleck, Ayer odparł tylko, że bardzo ceni tę postać.
Jako dzieciak byłem fanem komiksów DC. Czytam je i kocham Batmana. Mroczny Rycerz zawsze był moim ulubionym bohaterem, a mieć go na swoim planie zdjęciowym było niesamowitym doświadczeniem. Nawet moja cyniczna, zawzięta obsada cichła, gdy tylko pojawiał się na planie. Ben to świetny koleś, bardzo dobrze się z nim pracuje.
Wywiad z reżyserem „Legion Samobójców” możecie zobaczyć pod tym linkiem.
Źródło: Collider.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe