Ignorancja ponad wszystko, czyli kilka słów o Blues Brothers

Artykuł zawiera spoilery!

Blues Brothers stało się kultowym dziełem wśród musicali. Nie jest jednak wzruszające jak Hair, nie porusza ciężkich tematów, tak jak to robiły Dźwięki Muzyki, nie ma niezwykłej warstwy wizualnej, znanej z La La Land, ani nie posiada nikogo, kto dorównałby Gene Kelly’emu albo Fredowi Astaire pod względem choreograficznym. Dlatego nasuwa się pytanie: co sprawiło, że muzyczna komedia o dwóch braciach, którzy ignorują wszelkie normy społeczne, stała się jedną z najbardziej wybitnych produkcji swojej kategorii?

blue brothers ray ban wayfarers sunglasses shadesdaddy giggsey

Zobacz również: Kim jest Czarna Pantera? Historia superbohatera #51

Wszystko zaczęło się od Saturday Night Live. To właśnie tam pod koniec lat 70. zabłysnęły gwiazdy, które stały się ikoną amerykańskiej popkultury. Widzowie pokochali Blues Brothers, zespół, w którym głowne skrzypce grał Dan Aykroyd i John Belushi. Zawsze ubrani w czarne marynarki, czarne krawaty, białe koszule, garniturowe spodnie, czarne kapelusze i przeciwsłoneczne Raybany. Kwestią czasu było więc stworzenie z komediowego fenomenu czegoś więcej, niż tylko cyklu w programie telewizyjnym.

W 1980 roku studio Universal postanowiło zrealizować pełnometrażowy film z udziałem Jake’a i Elwooda Bluesów. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie, aby skecze i mini-koncerty z komediowych audycji zostały rozszerzone do ponad 2-godzinnego filmu, a co więcej, że byłyby tak dobre! Fabuła nie jest zbyt skomplikowana. Produkcja rozpoczyna się sekwencją, w której widzimy Jake’a Bluesa wychodzącego z więzienia. Odbiera go Elwood, który niedawno zakupił auto policyjne, tzw. Bluesmobile. Udają się nim do sierocińca, w którym dorastali. Dowiadują się od pingwinicy, że ośrodek popadł w ogromne długi i zostanie zamknięty, jeśli nie wpłacą 5 tys. dolarów w ciągu 11 dni. Dla naszych głównych bohaterów nie jest to problemem, bo pierwszym pomysłem zarobienia takiej sumy jest kradzież. Zakonnica oznajmia jednak, że nie przyjmie od nich „brudnych” pieniędzy, a jeśli chcą pomóc, to muszą je zdobyć uczciwie. To już dobitnie przedstawia nam cechy postaci, których losy będziemy śledzić przez resztę obrazu. Aby spełnić wymagania, stawiane przez przełożoną, postanawiają reaktywować zespół. W tym momencie rozpoczyna się jedna z najzabawniejszych przygód, jaką miałem okazję zobaczyć.

thebluesbrothers still

Zobacz również: Filmy i seriale online. Porównanie najlepszych serwisów!

Aby w pełni zrozumieć fenomen, należy skupić się na charakterach głównych bohaterów. Jake i Elwood są obojętni na wszystko, co ich otacza. Najlepszym na to przykładem jest m.in. scena eksplozji hotelu, w którym bracia Blues przebywają. Po wygrzebaniu się z gruzowiska, wstają jak gdyby nigdy nic, otrzepują się i ruszają w dalszą podróż. Łamią wszelkie przepisy ruchu drogowego, są w stanie brać udział w pościgu policyjnym, rozwalając po drodze pół galerii handlowej, zakłócają pochód nazistów, prawie ich rozjeżdzając, czy w końcu gonieni przez służby specjalne, wojsko, helikoptery bojowe i czołgi, potrafią stać w windzie i spokojnie czekać na dojechanie na właściwe piętro. Cała abstrakcyjna otoczka wzbudza w nas uczucie, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy zrobią wszystko dla dobra jednego sierocińca. Nie interesuje ich czy trafią do więzienia lub jak duże szkody wyrządzą. Najważniejsze jest wykonanie zadania, ponieważ, jak sami twierdzą, są na misji od Boga.

Jeśli chodzi o kwestię znanych muzyków, to trudno byłoby nie wymienić, kto wspomógł produkcję swoimi wykonaniami. Najważniejsze wydaje się być to, że gwiazdy nie są wrzucone w byle jakie sceny na siłe, aby podnieść prestiż filmu. Każdy ma do wykonania jakieś zadanie, każdy jest ważnym elementem fabularnym w świecie Blues Brothers. Pierwszy jest Cab Calloway, amerykański wokalista jazzowy, grający Curtisa, postać, która wychowała Jake’a i Elwooda. W finałowej sekwencji wykonuje Minnie The Moocher, jedną z najpopularniejszych piosenek ze ścieżki dźwiękowej. Aby wpaśc na pomysł, jak zdobyć 5 tys. dolarów w krótkim czasie, bracia udają się do kościoła, w którym wielebnym jest sam James Brown. To właśnie przy jego The Old Landmark Jake doznaje olśnienia, które podpowiada mu, że należy reaktywować zespół. Ray Charles sprzedaje instrumenty muzyczne, które kapela wykorzystuje przy swoim wielkim koncercie. Aretha Franklin jest żoną jednego z muzyków, występującego w bandzie z czasów, w których Jake nie siedział jeszcze w więzieniu. Nie chce puścić męża, dlatego trzeba ją do tego specjalnie przekonać. Prócz tego w filmie pojawił się również John Lee Hooker, wykonujący swój największy przebój Boom boom.

bb

Zobacz również: Klub Winowajców – co uwielbiam w każdym z bohaterów

Silnym aspektem są również odniesienia do popkultury oraz kilka ważnych osobistości na drugim planie. W urzędnika, który w finale odbiera czek na 5 tys. dolarów, wciela się sam Steven Spielberg. Nie potrafiąca pogodzić się z rozstaniem była partnerka Jake’a, Camille’a, jest grana przez Carrie Fisher. Mało znaczącym w kontekście fabuły policjantem jest Frank Oz, czyli człowiek, który animował i podkładał głos pod Yodę w Gwiezdnych Wojnach. Znajdziemy tutaj również puszczenie oka w kierunku fanów Czasu Apokalipsy, gdy podczas pościgu nazistów za naszymi bohaterami, odgrywany jest Cwał Walkirii, grany w filmie Copolli podczas nalotu amerykańskich śmigłowców na wietnamską wioskę.

Zakończyć wywód na temat powodów kultowości Blues Brothers należy jedną z najbardziej efektownych sekwencji w historii kina. Bracia poszukiwani są przez policję w całym stanie, kowbojów lubujących się w tandetnym country i nazistów. Po cichu uciekają ze swojego koncertu, pędzą do Bluesmobile’u i właśnie wtedy rozpoczyna się epicki pościg. Została tutaj użyta rekordowa jak na tamte czasy ilość pojazdów, które, kolokwialnie mówiąc, skasowano. 103 zniszczone samochody goniące dwójkę naszych bohaterów a do tego wojsko uzbrojone w czołgi i helikoptery. Służby specjalne z najlepszymi agentami wspinają się na wieżowiec urzędu. Wszystko po to, aby schwytać dwójkę ludzi. Kibicujemy im, pomimo całej abstrakcji towarzyszącej tej sekwencji. Patrząc na to wszystko z drugiej strony, zdajemy sobie jednak sprawę, że to jest kwintesencja humoru produkcji.

the blues brothers 2

Zobacz również: Niezwykłe kina dookoła świata

Nie doświadczamy tutaj nachalnych gagów czy wymuszonych dowcipów. Wszystko wychodzi niezwykle naturalnie, głównie przez nastawienie braci Blues. Reszta bohaterów tworzy dla nich kontrast, zachowując się normalnie, tak jak przystosowały nas do tego uwarunkowania kulturowe i społeczne. Pomimo wad, głównie montażowych, jest to jedna z najlepszych komedii, jakie kiedykolwiek powstały, a jednocześnie świetny musical. Kontynuacja z 2000 roku z Johnem Goodmanem, który zastąpił zmarłego w wieku zaledwie 33 lat Johna Belushiego, była udana już dużo mniej. Pomimo występów gwiazd, w skład których wszedł m.in. ZZ Topp, krytycy i fani byli wręcz zdruzgotani, jak bardzo to nie wyszło.

Zostańmy więc przy oryginale, który stał się ikoną, ironicznym i zabawnym produktem, a jednocześnie ciekawym spojrzeniem na musical, przy którym spędzimy niezwykły czas w towarzystwie świetnie odegranego bluesa.

Ilustracja wprowadzenia – Materiały prasowe

Pasjonat kinematografii, muzyki i seriali. W wolnych chwilach poluję na replikantów. Twitter - Chrzuszczu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?