Miesiąc i dwa dni. Tyle czasu dzieli nas od piątku 24 listopada, czyli daty w której w kinach pojawi się najnowszy twór Pixar Animation Studios, Coco. Są jednak szczęśliwcy, którzy bajkę Lee Unkricha, reżysera Toy Story 3, już widzieli. Miało to miejsce podczas wczorajszego pokazu w miejscowości Morelia w Meksyku. Nie tylko widzieli, ale również zdążyli wydać opinię. Dwa najpopularniejsze serwisy agregujące internetowe recenzje doliczyły się już czterech tekstów na temat nowego tworu studia z Emeryville, Metacritic.com wyciągnał z nich średnią 82/100, natomiast Rotten Tomatoes czeka na nieco więcej tekstów. Poniżej możecie przeczytać, co o produkcji sądzą wspomniani recenzenci.
Zobacz również: Dzieciak rządzi – recenzja animacji Dreamworks
Królowie animacji znów pokazali, jak świadomość historii i wizualne fajerwerki są najlepszymi partnerami w dzisiejszym kinie. – Rober Abele, TheWrap
Możecie się spokojnie zakładać, że publiczność oszaleje na punkcie Coco. – Michael Rechtshaffen, THR
Wyróżnia się na tle innych dzieł studia. – Peter Debruge, Variety
Słodkie i sentymentalne, jednak nie do końca angażujące kino. – Tim Grierson, Screen International
Coco to wielopokoleniowa opowieść na temat potęgi rodziny, w której widzowie zobaczą zarówno bohaterów ze świata żywych, jak i tych, co odeszli do krainy umarłych.
https://www.youtube.com/watch?v=bvomHFZO0mk
Pomimo istniejącego od pokoleń zakazu praktykowania muzyki, Miguel (debiutant Anthony Gonzalez) marzy, by zostać docenianym przez rzesze artystą, takim, jak jego idol, Ernesto de la Cruz (Benjamin Bratt). Desperacko próbując udowodnić swój talent, chłopiec trafia do zachwycającej i mieniącej się przeróżnymi barwami Krainy Umarłych, co następuje w wyniku łańcucha dość dziwnych i zarazem zaskakujących zdarzeń. Po drodze bohater spotyka uroczego naciągacza, Hectora (Gael García Bernal). Łącząc siły, wyruszają w wspaniałą podróż, której celem okazuje się odkrycie prawdziwej historii rodziny Miguela.
źródło: Metacritic, Rotten Tomatoes / ilustracja wprowadzenia: Pixar