Zielona Latarnia oraz fani tych historii nie mają szczęścia. Filmowa adaptacja z Ryanem Reynoldsem okazała się być ogromną katastrofą, przez co plany na jakiekolwiek kontynuacje zostały skasowane. Co ciekawe projekt z gwiazdą Deadpoola miał być początkiem DCEU, ale jako że stało się, to co się stało, uniwersum te wystartowało z premierą Człowieka ze stali. Po kilku dobrych latach odpoczynku od przepełnionych zielenią wątków, producenci Warner Bros. wpadli na pomysł, aby stworzyć serial o – nie tylko jednej Latarni – ale o kilku. Produkcja miała skupić się przede wszystkim na postaciach Alana Scotta i Guya Gardnera. W role te mieli wcielić się kolejno Finn Wittrock i Jeremy Irvine. Zamiana w zarządach Warner Bros. Discovery skreśliła te plany, a dzisiaj dowiedzieliśmy się co powstanie z tego projektu.
HBO Max otrzyma serial skupiony na postaci Johna Stewarta! Całość serialu o Korpusie Zielonych Latarni zostanie stworzony na nowo, a wcześniej zapowiedziane gwiazdy nie będą przypisane do produkcji. Wszystko powstaje od zera. Rozpoczynają się również poszukiwania nowego scenarzysty, gdyż Seth Grahame-Smith – twórca 8 odcinków – odszedł od projektu. Powodem są zmiany w składzie Warner Bros. Discovery, w tym odejście Waltera Hamady i zastąpienie go Jamesem Gunnem i Peterem Safranem. Warto jednak wspomnieć, że zmiany te nie są związane z przybyciem wspomnianej dwójki do biur Warner Bros.
Decyzja ta zapadła prawdopodobnie po objęciu rządów przez Davida Zaslava, który jak wiemy, lubi oszczędzać. Pierwszym takim krokiem było usunięcie Batgirl. Teraz przyszła pora na „największy serial DC„, czyli Korpus Zielonych Latarni. Na ten moment nie wiemy, kto może wcielić się w Johna Stewarta. Istnieje jednak szansa, że pewien aktor otrzyma drugą (a tak naprawdę pierwszą) szansę.
Wayne T. Carr miał wcieli się w tę postać w filmie Liga Sprawiedliwości Zacka Sndyera, ale dawny zarząd WB. się na to nie zgodził. Powodem były plany co do tej postaci… Spójrzmy jednak prawdzie w oczy, bohater ten miał nie pojawić się w planowanym serialu, a żaden inny projekt związany z Zieloną Latarnią nie był zapowiedziany. Żadne plany nie istniały, było to po prostu niepotrzebne powstrzymywanie wizji Snydera i nie zabrakło w tym grama rasizmu. Być może teraz się uda to wykonać, gdyż Gunn przyjaźni się z Zackiem Snyderem…
Źródło: The Hollywood Reporter / Ilustracja wprowadzenia: fot. Zack Snyder