Jeden z najlepszych polskich profilerów, Jan Gołębiowski, został gospodarzem kryminalnego serialu dokumentalnego Zawód: profiler, pierwszej polskiej produkcji własnej CBS Reality. Premiera telewizyjna – 3 czerwca. Odcinki ukazywać się będą w każdy poniedziałek o 22:00.
Kryminalna seria dokumentalna przedstawi historie zbrodni oraz kulisy prowadzonych w ich sprawie śledztw. Jan Gołębiowski, jeden z najlepszych polskich profilerów, nie tylko opowie o swym udziale w rozwiązywaniu tych kryminalnych zagadek, ale również przybliży widzom warsztat profilera policyjnego.
Profiler to specjalista sporządzający portret psychologiczny nieznanego sprawcy przestępstwa. Praca profilera może zaczynać się już na miejscu zbrodni: morderca, choć często o tym nie wie, pozostawia po sobie nie tylko materialne ślady. W filmach profiler często jest przedstawiany jako ktoś w rodzaju medium. Kładzie się na miejscu zbrodni tam, gdzie leżało ciało, doznaje wizji. Taki wizerunek profilera szamana jest atrakcyjny, ale w rzeczywistości profilowanie ma podstawy naukowe wywodzące się z psychologii. Oczywiście to także częściowo sztuka: wiedza przeplata się z intuicją, umiejętność logicznego myślenia z kreatywnością, istotne jest też doświadczenie – mówi Jan Gołębiowski, gospodarz programu, były psycholog policyjny, biegły sądowy i wykładowca akademicki.
W każdym z dziesięciu odcinków widzowie poznają jedną sprawę, która wstrząsnęła Polską, na jej podstawie zobaczą, od czego rozpoczyna się działania w śledztwie, a także dowiedzą się, w jaki sposób policyjny profiler wnika w umysł sprawcy wspierając stróżów prawa w rozwiązywaniu najbardziej zagadkowych, brutalnych i tajemniczych morderstw.
W serii zobaczymy między innymi sprawę morderstw dwóch starszych małżeństw z Legnicy zamordowanych we własnych mieszkaniach, brutalnego zabójstwa 12-latki z Góry Kalwarii czy zbrodni popełnianych przez seryjnego mordercę, który jeszcze do niedawna grasował w stolicy.
Scenariusz serii dokumentalnej powstawał w oparciu o akta sądowe poszczególnych spraw, a także dzięki bogatemu archiwum i doświadczeniu Jana Gołębiowskiego.
Źródło: informacja prasowa; ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe