W piątkowy wieczór Netflix ogłosił sensacyjną informację castingową dotyczącą 4. sezonu serialu Wiedźmin. Jak się okazało, w postać wampira Regisa wcieli się Laurence Fishburne, ikona Hollywood, aktor znany z roli Morfeusza z serii Matrix czy filmów o Johnie Wicku. Będzie to kolejna nowa twarz, którą zobaczymy w produkcji fantasy. Jak wiadomo od jesieni 2022 roku, w nowych odcinkach Henry’ego Cavilla w roli Geralta z Rivii zastapi Liam Hemsworth.
Na oficjalne ujawnienie odtwórcy postaci kompana Białego Wilka zareagował też Tomasz Bagiński, producent wykonawczy serialu. Z wpisu polskiego filmowca wynika jasno, że jest wniebowzięty zakontraktowaniem gwiazdy światowego formatu.
“You have to let it all go, Neo. Fear, doubt, and disbelief. Free your mind.” Ja się jaram i cieszę się, że świat już wie.
Tomasz Bagiński, oprócz prac nad Wiedźminem, rozwija też swoją karierę filmową. W zeszłym roku zadebiutował jako reżyser pełnometrażowej produkcji. W 2023 roku premierę kinową miała aktorska adaptacja anime Rycerze Zodiaku. Niestety japońsko-amerykański film nie znalazł uznania wśród recenzentów oraz był klapą w box office. W serwisie Rotten Tomatoes ekranizacja Saint Seyia posiada wyłącznie 21% pozytywnych ocen od profesjonalnych krytyków. Rycerzy Zodiaku można obecnie obejrzeć w Polsce w serwisie HBO MAX oraz Player.
Zdjęcia do 4. sezonu Wiedźmina opóźniły się ze względu na strajk aktorów w USA. Według prognoz prace na planie mają ruszyć w pierwszej połowie 2024 roku, co oznaczałoby, że premiery nowych odcinków na Netflix spodziewać się można najwcześniej w 2025 roku.
Wcześniej, bo pod koniec bieżącego roku, premierę na Netflix będzie mieć film animowany The Witcher: Sirens of The Deep. Będzie to adaptacja opowiadania Trochę poświęcenia ze zbioru opowiadań Miecz przeznaczenia Andrzeja Sapkowskiego.
źródło: facebook.com/BaginsBa66ins / ilustracja wprowadzenia: kolaż/materiały prasowe
…za garść dolarów…
Pytanie czy po sezonie 3 ktoś jeszcze ma ochote to oglądać?