Stranger Things to chyba ostatnia duża marka, którą jeszcze trzyma Netflix. Niemniej finał nadchodzi nieubłaganie i nic na to nie poradzimy. Niedawno poinformowano nas o tym, że rusza produkcja piątego, finałowego sezonu, lecz mimo to na piąty sezon będzie trzeba jeszcze poczekać. Wszak ruszyły dopiero prace od strony technicznej, a nie aktorskiej. Wiemy, że w finale powrócą kultowe dla nas postacie, lecz czy każda z nich? Nie mamy pewności czy powróci ulubieniec widzów z czwartej odsłony – Argyle. Aktor w rozmowie z Steve Varley Show przyznał, że nigdy nie otrzymał zaproszenia do powrotu. Czy może to oznaczać, że nie zobaczymy go w ostatnim sezonie?
Jeśli chodzi o nadchodzący, piąty sezon Stranger Things, możemy się przygotować na nieprzewidywalność i zaskoczenia. Scenarzyści udowodnili w czwartym sezonie, że są gotowi podejmować śmiałe i odważne decyzje, nie wahając się zaskakiwać widzów poprzez dramatyczne zwroty akcji, nawet jeśli oznacza to konieczność pożegnania się z ukochanymi postaciami. Finiszowy akcent sezonu czwartego sugeruje, że przed nami wielka i epicka konfrontacja w Hawkins z Vecną, obietnicą emocjonującej walki dobra ze złem.
Ponadto istnieje szansa, że twórcy ponownie sięgną po kultowe utwory muzyczne z lat 80., co stało się już tradycją w poprzednich sezonach. Wspomniane Running Up That Hill (A Deal with God) Kate Bush czy Master of Puppets Metalliki to tylko przykłady, które odniosły sukces nie tylko w kontekście samego serialu, ale także zdobyły drugie życie poza nim. To nawiązywanie do ikonicznych utworów sprzyja budowaniu atmosfery i wzmacnianiu emocji związanych z narracją, co z pewnością sprawi, że fanów czeka wyjątkowe doświadczenie podczas oglądania piątego sezonu.
Źródło: YouTube.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe