Ruby Rose
Ruby Rose

Ruby Rose otarła się o paraliż na planie filmowym

Aktorka wcielająca się w Batwoman w nowym serialu z uniwersum DC była blisko nagłego zakończenia swojej kariery. W wyniku wypadku na planie, Ruby Rose mogła zostać sparaliżowana.

Aktorstwo kojarzy nam się głównie z odgrywaniem zachowań wymyślonych postaci, pracą twarzą oraz głosem. Czasami to jednak bardzo niebezpieczna branża, w której nie bez powodu wiele zadań wykonują kaskaderzy. Niedawno przekonała się o tym Ruby Rose. W wideo udostępnionym na Instagramie podzieliła się z fanami informacją na temat swojego ostatniego incydentu z planu zdjęciowego. Nie wiadomo z jaką rolą związany był wypadek aktorki. Wiemy jednak, że ucierpiała w wyniku podwójnej przepukliny kręgosłupa. Sytuacja była na tyle ciężka, że uraz zagroził jej permanentnym uszkodzeniem kręgosłupa. Gdyby nie szybko przeprowadzona operacja, Ruby Rose mogła zostać trwale sparaliżowana.

Zobacz również: Nowe wideo z Ruby Rose trenującą do roli Batwoman

Rose wyznała również, że przez długi czas ukrywała swój wypadek.

Ludzie ciągle pytali mnie jak ciężko i jak często trenuję do roli Batwoman. Przez kilka tygodni, musiałam więc leżeć na łóżku i pisać „Tak, trenuję bardzo ciężko, cały czas ćwiczę”, podczas gdy realnie nie mogłam się nawet ruszać przez 10 dni. Zmieniliśmy całkowicie grafik na planie bym mogła wykonać swoją pracę później, gdy już doszłam do siebie. Czułam się jednak źle z kłamaniem na ten temat. Ludzie pytali też „Miałaś jakieś szalone wydarzenia na planie albo jakiekolwiek wypadki?” Na to ja odpowiadałam „Nie, żadnego nie mogę sobie przypomnieć. Może raz miałam podbite oko?”

Aktorka doszła już jednak do siebie i jest w pełni sprawna. Po dwóch tygodniach wróciła na plan serialu Batwoman i dokończyła nagrywanie wcześniej zaplanowanych scen. Nie wiadomo czy wspomniany incydent wiąże się właśnie z tą produkcją.

Źródło: variety.com / Ilustracja wprowadzenia: Rodin Eckenroth

 

 

Uzależniony od powtarzania Władcy Pierścieni i Johna Wicka, pochłonięty przez Marvela, w wiecznym oczekiwaniu na nowy film Finchera, a do tego opętany przez F1.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?