Włodarze platformy Netflix bywają brutalni, jeśli chodzi o usuwanie własnych seriali – czasem słusznie, czasem nie do końca. W tym przypadku wydaje się jednak, że trafiono w dziesiątkę.
Resident Evil: Remedium dostał bowiem chyba z każdej strony, z jakiej mógł dostać, denerwując zarówno fanów gier, krytyków, jak i widzów niepowiązanych z żadną z tych grup. Dodając do tego rozczarowujący poziom oglądalności, w zasadzie trudno znaleźć w tej premierze jakikolwiek pozytyw – toteż Netflix zrobił prawdopodobnie jedyną racjonalną rzecz w tej sytuacji: skasował serial. Pozostaje zatem pytanie, czy po tylu dziwacznych podejściach twórcy wreszcie dadzą tej serii odetchnąć?

Resident Evil: Remedium, Netflix
Seria liczy 8 jednogodzinnych epizodów. Fabuła została osadzona między dwiema liniami czasowymi, w których obserwujemy poczynania tego samego bohatera. Pierwsza linia czasowa przedstawia historię dwóch czternastolatek, sióstr Jade i Billiee, które dopiero przeprowadziły się do New Raccoon City. Niebawem córki Alberta Weskera odkryją, że w mieście dzieje się zdecydowanie więcej, niż widać to na pierwszy rzut oka. Niemniej to nie wszystko. Dowiedzą się także, że nawet ich własny ojciec skrywa przed nimi niebezpieczne, mroczne sekrety. Druga linia czasowa ukazuje poczynania trzydziestoletniej Jade. Otaczająca bohaterkę rzeczywistość zmieniła się nie do poznania. Wirus T zainfekował mnóstwo niewinnych ludzi oraz zwierząt. Jade musi każdego dnia walczyć o swoje życie. Poza tym wciąż prześladują ją duchy przeszłości.
Szymon Góraj
Zastępca redaktora naczelnego Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.