Wszyscy też zgodnie stwierdzili, że takiego nauczyciela jak polonista z Dobrowic — Paweł Zawadzki — każdy chciałby mieć. Teraz po wielu latach Belfer powraca, w stylu, za który wszyscy go pokochali. A Maciej Stuhr w tytułowej roli jest jak wytrawne wino. Z biegiem czasu smakuje tylko lepiej.
Wracając po tak długim czasie do pomysłu kontynuacji jednego z naszych flagowych seriali, musieliśmy zastanowić się nad wszystkimi elementami, które zdecydowały o sukcesie Belfra. Zależało nam, żeby przy kontynuacji widz czuł, że wraca do świata, który pokochał, ale jednocześnie był zaskoczony tym, jak skrojona jest tu wielowątkowa fabuła i jak wiele „twistów” scenarzyści zawarli w intrydze. Zdajemy sobie sprawę, że ostatnia lekcja z Zawadzkim wiąże się z dużymi oczekiwania fanów. Tym bardziej że na ostatnią lekcję każdy, kto chodził do szkoły, czekał najbardziej. W przypadku Belfra to będzie lekcja, której na pewno nikt nie zapomni – mówi Beata Ryczkowska, dyrektorka produkcji oryginalnych i koprodukcji CANAL+ Polska