Gwiezdne Wojny: Ruch oporu ma rozgrywać się w tym samym czasie, co Ostatni Jedi. Jak zwykle możemy cieszyć się świetnym – zupełnie odmiennym od ostatnich animowanych produkcji Disneya – stylem tworzenia modeli postaci i świata oraz zanurzyć w dalszy ciąg przygód naszych bohaterów. Fabuła, która ostatecznie doprowadzi do epickiej konfrontacji, która jednocześnie da nam pierwsze spojrzenie na Skywalker. Odrodzenie. Najlepszym na to dowodem jest pojawienie się Kylo Rena w samej końcówce trailera. Zdecydowanie jest więc na co czekać.
Co poza tym da nam jeszcze 2. sezon Ruchu oporu? Oczywiście dalsze perypetie naszych starych znajomych ze stacji Colossus. Jak widać, obrońcy wolności w dalszym ciągu będą starali się znaleźć kolejnych sojuszników w walce z Najwyższym Porządkiem – być może na jeszcze większą skalę. Ewidentnie zobaczymy nowe miejsca w galaktyce i nowych potencjalnych graczy w tej wielkiej sagi. Na pewno nie będziemy też narzekać na brak różnorodności środowiska. Część nowych twarzy może nawet zostać wciągnięta w finałową batalię w IX Epizodzie Gwiezdnych Wojen. Sam ten fakt może przyciągnąć wielu widzów, którzy z niecierpliwością czekają na filmowe zamknięcie sagi, które będzie miało miejsce pod koniec tego roku.
Serial został stworzony przez Dave’a Filoniego (Wojny klonów, Rebelianci), a jego producentami wykonawczymi są: Athena Portillo (Wojny klonów, Rebelianci), Justin Ridge (Wojny klonów, Rebelianci) and Brandon Auman (Wojownicze żółwie ninja). Głosu poszczególnym postaciom udzielą: Suzie McGrath (EastEnders), Scott Lawrence (Legion), Myrna Velasco (Elena z Avaloru), Josh Brener (Dolina Krzemowa), Donald Faison (Hoży doktorzy), Bobby Moynihan (Kacze opowieści), Jim Rash (Community) i Rachel Butera (Tammy’s Tiny Tea Time).
Premiera serialu odbędzie się 6 października na amerykańskim Disney Channel.
Źródło: starwars.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe