Być może najgłośniejszą (dosłownie i w przenośni) sceną w Stranger Things 4 była heroiczna sekwencja Eddiego Munsona, w której to zagrał utwór Master of Puppets, by kupić czas swoim przyjaciołom.
Można powiedzieć, że tak jak pierwsza część serialu okazała się renesansem dla piosenki Kate Bush, tak na jego finale zyskała Metallica. Zespół wykorzystał to zresztą, puszczając rzeczony fragment ze Stranger Things w trakcie własnego koncertu:
https://twitter.com/bestofjosephq/status/1552875495506776064
To nie koniec, bowiem sam odtwórca roli Eddiego, Joe Quinn, został zaproszony na backstage w trakcie festiwalu muzycznego Lollapolooza, ostatecznie otrzymując podpisaną gitarę:
Streszczenie sezonu 4 Stranger Things:
Od bitwy o Starcourt, która przyniosła miasteczku Hawkins terror i zniszczenie, minęło sześć miesięcy. Zmagając się z jej skutkami, nasza grupa przyjaciół po raz pierwszy zostaje rozdzielona, a stawianie czoła zawiłościom licealnego życia wcale nie ułatwia im sprawy. W tym trudnym dla nich okresie pojawia się nowe przerażające zagrożenie nie z tego świata. Jeśli rozwiążą jego makabryczną tajemnicę, być może uda im się w końcu położyć kres horrorom Drugiej Strony.

kadr z serialu Stranger Things
Szymon Góraj
Zastępca redaktora naczelnego Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.