Wątpliwości rozwiał sam autor:
Byłem niezwykle powolny z tymi książkami. Większość punktów zakończenia nakreśliłem 5 czy 6 lat temu. Mogą one jednak zostać zmienione, a na pewno sporo się doda – powiedział Martin dla Rolling Stone.
David Benioff przyznał z kolei, że myśli o Nocnym Królu jako o wcieleniu śmierci, a nie źle wcielonym. Pomimo wielkiej aury tajemnicy wokół niego geneza zarówno tej postaci, jak i Białych Wędrowców ma mieć pewne konkretne założenia, sprzężone z początkiem stworzonego przez Martina świata. Nie chcą z nich uczynić potęgi spoza kart uniwersum, mają oni być logicznym skutkiem ich działania.
Zasadniczo można było przewidzieć już wcześniej, że finałowe rozgrywki w książce i serialu będą się od siebie różnić. W końcu już od pewnego czasu twórcy pracują już bez opublikowanych dzieł Martina, rozmijając się z coraz większą ilością wątków. Przynajmniej częściowo odmienne zakończenie było zatem nieuniknione.
Źródło: comicbook.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z serialu Gra o Tron
Poprawka. Zakończenia powieści nie będzie. Ja już porzuciłem nadzieję. A po kolejnych słabych tłumaczeniach autora i po finale serialu to już nawet średnio mi na tym zależy.