Brytyjski muzyk wystąpił w epizodzie Dragonstone i według słów twórców miał być niespodzianką dla Maisie Williams (serialowa Arya), która jest fanką piosenkarza. Brytyjczyk wcielił się w jednego z żołnierzy armii Lannisterów, których na swojej drodze spotyka młoda Starkówna i po wymianie kilku zdań z bohaterką zaczyna śpiewać przy ognisku balladę Hands of Gold. Co ciekawe, gwiazdorskie cameo zostało przyjęte z mieszanymi uczuciami przez widzów, ale i część obsady, którzy to zapewne życzyli bohaterowi spektakularnej śmierci za zepsucie serialu. Postać, w którą wcielił się wokalista nie pojawiła się w dalszych odcinkach, więc uznano, że prawdopodobnie nie przeżył starcia ze smokami, które Daenerys rzuciła do walki z Lannisterami. Okazuje się jednak, że scenarzyści o nim nie zapomnieli i „Ed” doczekał się wzmianki w opublikowanym dziś przez HBO odcinku Winterfell.
fot. HBO
Zobacz również: Tak Netflix kręci Wiedźmina w Polsce. Wideo z planu w Ogrodzieńcu
Dochodzi do tego w scenie, w której Bronn zabawia się w burdelu z trzema kurtyzanami. Te zaś psują mu erotyczny nastrój rozpamiętując byłych klientów. Jedna z nich przywołuje rudowłosego Eddiego, który przeżył bitwę, lecz jego twarz została całkowicie poparzona od smoczego ognia, a na dodatek stracił powieki. O tym, że muzyk wcielił się w postać nazwaną „Ed” wiadomo ze scenariusza serialu, ale dodatkowo Ed Sheeran na swoim instagramie potwierdził, że to chodzi o jego postać.
fot. instagram.com
Na przestrzeni siedmiu sezonów Gry o Tron cameo w serialu zaliczyli również muzycy takich zespołów jak: Bastille, Mastodon, Sigur Ros, Coldplay, Snow Patrol czy Of Monsters and Men.
Zobacz również: Ile peruk nosiła Daenerys i kto wymagał najdłuższej charakteryzacji czyli Gra o Tron w liczbach!
Finałowy sezon Gry o Tron, który zadebiutował w Polsce 15 kwietnia, liczyć będzie 6 odcinków, które pojawiać się będą co tydzień na antenie HBO. Premiery odbywają się w poniedziałki o godzinie 3:00 w nocy oraz o 20:10. Wszystkie poprzednie sezony dostępne są na platformie HBO GO.
Źródło: rollingstone.com / ilustracja wprowadzenia: HBO
