Firma Disney i podmioty zależne każdego dnia podpisują umowy z wieloma osobami. Każdego dnia dowiadujemy się o zatrudnianiu i dołączaniu kolejnych członków do ekipy nadchodzących dzieł. Jeżeli jednak umowa zostanie zawarta, to też musi kiedyś zostać rozwiązana. I chodź najczęściej dochodzi do tego w pokojowy sposób, przy neutralnych bądź pozytywnych emocja z obu stron, to nie jest tak w tym wypadku. I na pewno nie tak koniec współpracy wyobrażała sobie aktorka Gina Carano i jej fani, a także sam Lucasfilm.
Firma stworzona przez Georga Lucasa dnia wczorajszego wystosowała następujące oświadczenie:
Gina Carana nie jest obecnie zatrudniona przez Lucasfilm i nie ma żadnych planów, aby miało to się w przyszłości zmienić. Niemniej jednak jej posty z mediów społecznościowych obmawiające ludzi za ich kulturalne i religijne tożsamości są odrażające i niedopuszczalne.
Oznacza to, że aktorka została zwolniona za udostępnianie i promowanie swoich i cudzych kontrowersyjnych wypowiedzi w mediach społecznościowych . Gwoździem do trumny mógł być przekazany dalej przez aktorkę tekst w którym porównane zostało, współczesne negatywne podejście do osób o innych poglądach politycznych, do terroru jakim Niemcy potraktowali naród Żydowski w ubiegłym stuleciu. Gina Carano już nie pierwszy raz naraziła się opinii publicznej, poprzez swoje poglądy. Od jakiegoś czasu w internecie zaczął pojawiać się hasztag #FireGinaCarano. Fani aktorki stworzyli następującą odpowiedź: #WeLoveGinaCarano. Były to więc tylko w miarę niegroźne przepychanki słowne w mediach społecznościowych. Teraz jednak sprawa stała się poważniejsza.
fot. kadr z serialu The Mandalorian
Przypomnijmy, że zbliża się serial w którym Cara Diune (czyli bohaterka Giny Carano w uniwersum Gwiezdnych Wojen) możliwe, że miała mieć ważna rolę. Rebeliantka była również istotna w poprzednich sezonach serialu The Mandalorian. Co się więc z nią stanie w uniwersum? Na razie nie wiadomo.
Źródło: Deadline.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z serialu The Mandalorian
