Blade Runner, jak się okazuje, wciąż żyje. Po filmowym powrocie w postaci kontynuacji na kilkadziesiąt lat po wydarzeniach w legendarnej pierwszej odsłonie uniwersum w dalszym ciągu się rozwija.
Co więcej, jednym z głównych architektów zupełnie nowego rozdziału będzie nie kto inny jak Ridley Scott – jeden z producentów wykonawczych. Na tym etapie nie mamy dokładnych informacji odnośnie Blade Runner 2099, poza oczywistym tropem znajdującym się w samym tytule – czyli skokiem czasowym o pół wieku. Showrunnerką serialu jest Silka Luisa, a powstanie on w koprodukcji Scott Free Productions, Amazon Studios i Alcon Entertainment. Wyjdzie on zatem na platformie Amazon Prime Video.

Kadr z filmu Blade Runner 2049
Najpierw pojawił się bazujący na prozie Philipa K. Dicka Łowca androidów z 1982 roku i opowiada historię Ricka Deckarda – jednego z Łowców Androidów. Replikanci, bo tak nazwano tych androidów, byli używani do niebezpiecznych badań i kolonizacji innych planet. Po krwawym buncie zespołu androidów na pozaziemskiej kolonii, Replikanci nie mogli przebywać legalnie na Ziemi. Byli oni owładnięci panicznym strachem przed nieuchronną śmiercią i za wszelką cenę starają się dotrzeć do ich konstruktorów – jedynych ludzi mogących przedłużyć ich życie. Replikanci zostali bowiem zabezpieczeni przed długotrwałym życiem ze względu na rozwijające się w nich uczucia. Specjalny oddział policji – tytułowi „Łowcy Androidów” – są detektywami, którzy mają za zadanie odnaleźć i wyeliminować zbiegłych androidów. W Blade Runner 2049 nowy łowca – oficer K (Ryan Gosling). Niespodziewanie funkcjonariusz odkrywa spisek, który może zniszczyć pozostałości dawnego porządku i społeczeństwa. Żeby uratować i tak już zrujnowany świat, K musi poprosić o pomoc Deckarda.
Szymon Góraj
Zastępca redaktora naczelnego Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.
Pazerne małpy biznesu zniszczą wszystko w imię mamony. Blade Runner to zamknięta historia. Jednorazowy wybryk Villneuve’a( swoją drogą bardzo dobry) w zupełności wystarczy. Nikt tego serialu nie potrzebuje, a najmniej miłośnicy twórczości K. Dicka. Tym bardziej, że Ridley Scott ostatnimy laty jest cieniem samego siebie. Ja podziękuję.