Na pierwszy rzut oka 1. sezon Westworld

W życiu pewne jest kilka rzeczy. To, że Moda na sukces kiedyś musi się skończyć i, że HBO jak już dostarcza nam jaki serial, to stoi on na wysokim poziomie. Westworld czyli nowa produkcja tejże stacji, to od samego początku projekt owiany tajemnicą. Z jednej strony Dziki Zachód, kowboje i rewolwery, z drugiej nowe technologie i… androidy. To kolejny przypadek, w którym pierwszy epizod zostawia po sobie więcej pytań, niż odpowiedzi. I sam jestem ciekaw jak długo utrzyma się taki stan rzeczy. Ale powiedzmy sobie szczerze, czy ktoś spodziewał się, że może być inaczej?

Tytułowy Westworld to nic innego jak “park rozrywki” dla ludzi, którzy nie liczą się z kosztami, a dla których najważniejsza jest zabawa, często nader brutalna i wyuzdana. Przynajmniej to sugerują nam twórcy podczas tych pierwszych kilkudziesięciu minut serialu. I jeśli zachowają w dalszych odcinkach schemat prowadzenia wydarzeń, znany chociażby z filmu Na skraju jutra, to zapowiada nam się kawałek przynajmniej dobrej rozrywki, opartej na ukazywaniu pozornie tych samych wydarzeń, tyle, że ze zmienionymi szczegółami. Podczas seansu widz zachować będzie musiał pełne skupienie, tak by nie przegapić małych, acz zapewne ważnych szczegółów. Takowymi zagraniami twórcy postanowili uraczyć nas już w pierwszym epizodzie, czym wzbudzili niemałe zaciekawienie wśród widowni obecnej na pokazie przedpremierowym.

Zobacz również: Powidoki Andrzeja Wajdy polskim kandydatem do Oscara!

HBO przez lata zdążyło wyrobić sobie tak dobrą markę, że zatrudnienie klasowych aktorek i aktorów nie stanowi dla nich najmniejszego problemu. Itak jest też w tym przypadku, gdzie na ekranie podziwiać możemy Evan Rachel Wood, Jamesa Mardsena, Rodrigo Santoro, Thandie Newton, Jeffrey’a Wrighta, Eda Harrisa oraz Sir Anthony’ego Hopkinsa. A to dopiero początek listy, bowiem w dalszych odcinkach możecie liczyć na ogrom twarzy znanych z filmów i seriali. HBO znowu się postarało. Na duży plus wypada również realizacja. W każdym kadrze czuć wysoki budżet, co zapewne twórcy będą starali się pokazać w kolejnych odcinkach.

Fani Gry o Tron wiedzą, że amerykańska stacja nie boi się szokować i pokazywać golizny na ekranie. Tak jest i w Westworld, gdzie doświadczymy wielu takich widoków, a zwiastuny sugerują, iż pierwszy odcinek to tylko namiastka. Jedni stwierdzą, że to tani magnes na widownię, drudzy, że to zabieg wpływający na odbiór fabuły. Zbyt wcześnie by to oceniać. Warto pamiętać, że scenarzystami serialu są Lisa Joy i Jonathan Nolan, a przy produkcji wspiera ich J.J. Abrams. Ten skład da nam nadzieję na świetną, nie do końca jasną fabułę, która z tygodnia na tydzień przyciągać będzie przed ekrany telewizorów miliony widzów.

Zobacz również: Doktor Strange – IMAXowy zwiastun oraz plakat produkcji!

Ciężko stwierdzić po jednym odcinku czy Westworld zawojuje serca widzów. Pierwszy epizod pełni funkcję wprowadzenia nas do świata i przedstawienia ogólnego konceptu. Prezentuje się niezwykle ciekawie i wzbudza duże zainteresowanie. Jeśli scenarzyści nie pójdą po najmniejszej linii oporu, to Westworld może okazać się serialem na kilka sezonów, a taki podobno jest plan. Premiera w HBO już w najbliższy poniedziałek i ja zamierzam dać mu szansę przynajmniej na kilka następnych epizodów.