W ubiegłym tygodniu Gra o Tron odpowiedziała na najbardziej palące fanów pytanie. Melisandre ożywiła Jona Snowa. Szokująca końcówka drugiego epizodu szóstej serii dała początek kolejnym spekulacjom. W tym tygodniu byliśmy świadkiem powrotu Lorda Dowódcy. Jon wyszedł do swoich ludzi, ukarał swoich zabójców, a następnie odszedł z Nocnej Straży. Wydarzenie to skomentował Kit Harington:
On z tym skończył. Jon widział drugą stronę i co tam się znajduje. Wraca i uświadamia sobie, że musi żyć własnym życiem i odejść. To miejsce go zdradziło i wszystko, w co wierzył i bronił, się zmieniło. Ponadto, musiał zabić dziecko, czyli Olly’ego i to przechyla szalę goryczy. Jon zabija nieletniego i nie widzi sensu pozostania na Castle Black. W głębi serca również wie, że pozostając na Murze, w żaden sposób nie pomoże Westeros i prawdopodobnie szybko umarłby ponownie.
Zobacz również: Gra o Tron – zapowiedź 4. odcinka 6. sezonu!
Już w pierwszym odcinku Gry o Tron dowiadujemy się, że odejście z Nocnej Straży jest karane śmiercią. Ale ślubowanie składane przez rekrutów jasno mówi: „Nadchodzi noc i zaczyna się moja warta. Zakończy ją tylko śmierć.”. Biorąc pod uwagę, że Jon Snow umarł, nie łamie on złożonej przysięgi.
źródło: ew.com/ ilustracja wprowadzenia: HBO