PONIŻSZY MATERIAŁ ZAWIERA SPOILERY!
Od momentu, gdy potwierdzono wiadomość na temat występu Iana McShane’a w kolejnym sezonie uwielbianej „Gry o tron„, fani sagi zaczęli zastanawiać się, czy wcieli się on w postać septona Meribalda, wyznawcy Siedmiu o skomplikowanej przeszłości. W książkach, Meribald przewodzi Brienne i Podowi do Cichej Wyspy, gdzie napotykają na swojej drodze bohatera zwanego Starszym Bratem, który rzekomo był świadkiem ostatnich chwil Ogara. Człowiek ten jest potężny i nigdy nie ujawnia swojej twarzy. Fani serii zastanawiają się więc, czy Sandor Clegane aby na pewno umarł?
Można uznać, że Ian McShane w pewien sposób potwierdził tę teorię. W rozmowie z BBC Breakfast, aktor powiedział:
„Mój charakter to były wojownik, który został pacyfistą. Mam więc swoje pokojowo nastawione plemię. Przywrócę do życia lubianego bohatera, którego wszyscy uznają za martwego.”
W odcinku, w którym Arya zostawiła rannego Ogara, właściwie nigdy nie doczekaliśmy się żadnego decydującego momentu. Można więc śmiało przypuszczać, że powrót Sandora Clegane’a (granego przez Rory’ego McCanna) jest możliwy. Choć był bezwzględnym mordercą, fani serii cenili go za grubiańskie poczucie humoru i trafną ocenę ludzkich charakterów.
Co sądzicie na temat tej teorii? Chcielibyście, żeby Ogar znów powrócił do opowieści? Premiera szóstego sezonu nastąpi już 24 kwietnia na kanale HBO.
Źródło: GeekTyrant / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe