Kto ogląda nowe Twin Peaks, ten wie, że póki co Agentów Cooperów mamy w nim trzech… co najmniej trzech… Jednak niezależnie od tego jak bardzo tęsknilibyśmy za starym Dalem i nie uwielbialibyśmy ciapowatości Dougiego Jonesa, to największe ciary przechodzą nam po plecach, gdy na ekran zawita Mroczny Sobowtór. To przeszywające spojrzenie, to absolutne niewzruszenie stale goszczące na jego twarzy, to cedzenie zabójczych sentencji i wreszcie ta zawadiacka moda z minionej epoki. I o ile jeszcze jesteśmy w stanie zmrużyć oko na jego tandetne, bądź co bądź, ciuchy, to podobnej czynności na pewno nie wykonamy w odniesieniu do fryzury. Czarne i sprawiające wrażenie jedynego zadbanego elementu w stylówce Coopera włosy do ramion, do złudzenia przypominają podobne uczesania muzyków rocka lat 80., a w skrajnym przypadku powermetalowych gangusów. Nic więc dziwnego, że fani twórczości Lyncha, czyli ludzie przyzwyczajeni do poszukiwania nawiązań oraz smaczków nawet w zupie z kluskami, zaczęli porównywać fryz naszego Agenta do filmowych i mniej filmowych postaci o podobnym profilu. W ten właśnie sposób dotarli oni m.in do Nicolasa Cage’a z Con Air – lot skazańców, Stevena Seagala jako takiego, byłego basisty deathmetalowego zespołu Morbid Angel, czyli Davida Vincenta, czy nawet do Boba z oryginalnej serii Miasteczka Twin Peaks.
Niestety ich przypuszczenia zostały brutalnie ukrócone. I to za sprawą samego odtwórcy roli Dale’a Coopera, Kyle’a MacLachlana. W niedawnym wywiadzie z Entertainment Weekly przyznał on bowiem, że w początkowej fazie produkcji nowego sezonu luźno zagadał do Davida Lyncha, aby ten zezwolił mu na modyfikację swojego wyglądu przy użyciu farbowanych dopinek do włosów. Był to trik, który aktor podpatrzył u kilku swoich kolegów po fachu i zamierzał uskutecznić w celu nadania swoim włosom własnego życia, sprawienia wrażenia, iż jego fryzura stanowi oddzielny byt. Nie był to jednak autorski pomysł MacLachlana, albowiem gdzieś już taki zabieg widzieliśmy… A no przecież:
Pamiętacie, co zrobił ze swoimi włosami Javier Bardem w To nie jest kraj dla starych ludzi? Pamiętacie ten jego specyficzny wygląd, który miał w sobie coś anielskiego i diabelskiego zarazem? Chcieliśmy osiągnąć właśnie coś takiego, ale oczywiście bez przesady. Odrzuciliśmy na przykład pomysł długich, postrzępionych włosów. W zamian otrzymaliśmy coś na wzór czepka, beretu, ale w takim szalonym wydaniu. Zazwyczaj nie przywiązuję wagi do tego typu elementów, ale tutaj bawiłem się świetnie łącząc te wszystkie elementy w jedną całość.
A co z tymi odlotowymi ciuchami? To już był pomysł Davida Lyncha, co w sumie przeglądając filmografię reżysera nie powinno nas dziwić. Dziwnie to by było dopiero, gdyby MacLachlan myślał w ten sam sposób co Lynch. Świat jest za mało doskonały na dwóch Lynchów. Zdecydowanie. Nie zmienia to jednak faktu, że inspiracje serialowego Dale’a Coopera są iście oscarowe. I o ile Oscara raczej za nie nie otrzyma, to już Złoty Glob i inne Emmy leżą u jego stóp. Wystarczy jedynie po nie sięgnąć.
Źródło: ew.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z serialu Twin Peaks