Po tym jak platforma internetowa Netflix wprowadziła do swojej oferty wiele oryginalnych programów, musiał w końcu nastać czas przesytu, gdy z niektórych tytułów należy zrezygnować. Padło na The Get Down oraz Sense8, którym odcięto fundusze odpowiednio po pierwszym i drugim sezonie. Chief Content Officer Ted Sarandos, czyli prezes odpowiedzialny za treść stacji Netflix wyjawił, dlaczego zrezygnowano z dalszej produkcji seriali autorstwa Baza Luhrmana i sióstr Wachowskich. Oczywiście wszystko rozbiło się o finanse.
Zadowalająca oglądalność jest proporcjonalne od tego, ile wydałeś. Wielki, drogi serial dla wielu odbiorców to świetna rzecz. Jednak już wielki, drogi serial dla małej publiki trudno uzasadnić nawet w naszym modelu działania. Jeśli wkładasz wszystkie pieniądze w coś, co mało kto ogląda, ostatecznie nie będziesz miał nic do pokazania ludziom. Nie mogliśmy znaleźć widowni, która uzasadniła by koszty produkcji [The Get Down]. Podobnie widzowie [Sense8] byli bardzo oddani, ale nie dość liczni, żeby udźwignąć koszty czegoś tak sporego.
Zobacz również: Gypsy – zwiastun nowego serialu Netflixa
Netflix nie ujawnia dokładnych liczb, kiedy chodzi o oglądalność. Nie można też tego zmierzyć w tradycyjny sposób, jak to ma miejsce w przypadku stacji telewizyjnych. Jednak gdy chodzi o koszty produkcji, mówi się, że jeden odcinek Sense8 kosztował około 9 milionów dolarów, gdyż sceny kręcono na całym świecie, ciągle podróżując. Historia ukazana w serialu Wachowskich nie doczekała się konkluzji i zapewne nigdy jej nie dostanie, gdyż szefowie Netflixa są bardzo rozczarowani niską popularnością tytułu i nie zamierzają do niego wracać w żadnej formie. Co więcej, zapowiadane jest, że kolejne oryginalne produkcje Netflixa mogą zostać skasowane. Co ciekawe, nie przyjęły się tytuły skupiające się na wątkach LGBT oraz walce czarnych o tolerancję i równość. W tym samym czasie największym hitem stacji został serial o samobójstwie białej nastolatki, gdzie większość obsady jest biała i bogata.
źródło: screenrant.com / ilustracja wprowadzenia: Netflix