Marco de la O w roli El Chapo w nowym serialu od Netflixa i Univision!

Powoli zbliża się pierwsza produkcja o słynnym, potężnym, meksykańskim baronie narkotykowym, który obecnie siedzi za kratkami w Stanach Zjednoczonych i czeka na proces. Mowa tu oczywiście o Joaquinie 'El Chapo’ Guzmanie, który dwukrotnie zdołał uciec z meksykańskiego więzienia o zaostrzonym rygorze, a dwa lata temu Sean Penn przeprowadził z nim wywiad dla Rolling Stone. W rolę główną, w serialu Univision i Neflixa, który nosi tytuł El Chapo, wcielił się Marco de la O. Produkcja zostanie wyemitowana w trzech odrębnych cyklach. Pierwsza część zadebiutuje w 23 kwietnia na stacji Univision, a później zostanie udostępniona na platformie Netflix dla innych krajów (dokładna data nie jest znana). W sieci pojawił się już pierwszy teaser produkcji, który znajdziecie poniżej.

https://www.youtube.com/watch?v=BjTEnNfIPWU

Zobacz również: Sony Pictures szykuje film o El Chapo

El Chapo opowie o trzech dekadach „kariery” Joaquina Guzmana w przemycie narkotyków, poczynając od 1985 roku, kiedy to zaczął pracować dla kartelu Guadalajara.

Oprócz wcześniej wspomnianego aktora w produkcji zobaczymy również: Humberto Busto, Juan Carlos Olivas, Alejandro Aguilar, Tete Espinoza, Rodrigo Abed, Luis Rábago, Cristina Michaus, Valentina Acosta, Juliette Pardau. Twórcą serialu jest Silvana Aguirre Zegarra. Pierwszy sezon nakręcili Jose Manuel Cravioto i Ernesto Contreras.

Joaquin 'El Chapo’ Guzman na ogromną skalę rozwinął przemyt narkotykowy do Stanów Zjednoczonych. Prowadził go wszelkimi możliwymi sposobami – drogą lotniczą, morską, podziemną, a nawet łodziami podwodnymi. Jego majątek szacowany jest na miliard dolarów, dzięki czemu znalazł się na liście najbogatszych ludzi na świecie. W 2014 roku baron narkotykowy został schwytany przez policję meksykańską. Ponad rok później uciekł z więzienia o zaostrzonym rygorze, tunelem wydrążonym przez jego wspólników. Pół roku później został ponownie schwytany i 19 stycznia 2017 roku przekazany amerykańskim władzom.

Źródło: variety.com  / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe