Good Behavior – recenzja 1. sezonu!

Good Behavior okazało się wcale nie być tym na co się zapowiadało. Na szczęście! Po pierwszym odcinku byłam przekonana, że trafił nam się kolejny pseudo procedural, którego format wyczerpie się po pięciu odcinkach, a główni bohaterowie bez pamięci się w sobie zakochają i uciekną w stronę zachodzącego słońca.

Good Behavior opowiada o Letty Raines (Michelle Dockery), o której w skrócie można powiedzieć „kobieta z problemami”. Jest alkoholiczką i narkomanką, która zostaje wcześniej zwolniona z więzienia za dobre sprawowanie. Kiedy normalne życie daje jej w kość powraca do tego, co potrafi robić najlepiej, czyli okradania ludzi. W ten sposób poznaje swojego nowego partnera Javiera (Juan Diego Botto), płatnego zabójce z talentem kulinarnym. Najpierw to on ratuje ją, żeby później mogła odwdzięczyć się tym samym.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 1. sezon Good Behavior

Po pierwszym odcinku Good Behavior sprawiało wrażenie przewidywalnego – co tydzień parze przestępców trafi się inna ofiara, a uciekając przed policją narodzi się między nimi głębokie uczucie. Nie ulega wątpliwości, że moje przewidywania były złe, bo serial TNT okazał się kompleksowym dramatem z elementami kryminału, a nawet komedii. W zaledwie dziesięciu odcinkach scenarzystom udało się przedstawić pełny obraz głównych bohaterów – wiemy dlaczego są jacy są i co nimi kieruje. Przede wszystkim nie stanęli w miejscu. Zarówno Letty, jak i Javier pod wpływem swojej obecności zmienili się na lepsze. Notabene postać Letty jest jedną z najlepiej napisanych kobiecych bohaterek, jakie możemy teraz oglądać w telewizji. Jest typową antybohaterką, która przyciąga nas do siebie swoim stylem bycia, szczerością, bezpretensjonalnością. Bezsprzecznie jest to zasługa fantastycznej Michelle Dockery, która potrafi zmienić się za mrugnięciem oka. I nie mowa tu tylko o akcentach, których ma w swoim rękawie kilka, ale o jej zdolnościach do transformacji. W jednej ze scen potrafi być słodką idiotką, w drugiej wyrachowaną panią z wyższych sfer.

Zobacz rownież: TOP 30: Najlepsze seriale 2016 roku!

Kolejnym atutem Good Behavior jest Juan Diego Botto. Na początku można było odnieść wrażenie, że jego bohater będzie jedynie małym dodatkiem do całości. Tymczasem argentyński aktor okazał się świetną przeciwwagą dla Dockery. Między ich bohaterami narodziła się silna więź, którą tylko oni potrafią zrozumieć. Są niezależni, ale dzięki sobie stają się lepsi. Dopiero kiedy Javier pojawia się w życiu Letty ta zaczyna uczyć się na swoich błędach i starać się naprawić krzywdy wyrządzone w przeszłości.

Good Behavior jest adaptacją powieści Blake’a Croucha, który wspólnie z Chadem Hodge stworzyli serial. Nie jest to jednak kolejne Wayward Pines, przy którym wcześniej współpracowali. Nowa produkcja TNT jest zdecydowanie bardziej przemyślana. Każda postać nawet drugoplanowa ma tu swoje miejsce i pojawia się z jakiegoś konkretnego powodu. Good Behavior to serial warty uwagi ze względu na bardzo dobry scenariusz, świetnych aktorów, klimat i połączenie w sobie kilku gatunków, które wydaje się niemożliwe.

plakat oraz zdjęcia: TNT

Redaktor

Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?