„The Walking Dead” – Norman Reedus o drugiej połowie 6. sezonu

Już dziś wieczorem w Stanach Zjednoczonych na małe ekrany powróci szósty sezon serialu „The Walking Dead”. Norman Reedus („Triple 9”, „Święci z Bostonu”), w rozmowie z portalem Moviefone, zapewnił, że czegoś takiego widzowie jeszcze nie doświadczyli.

O mój Boże. To osiem najtrudniejszych, najbardziej hardkorowych, najsmutniejszych i najbardziej porywających odcinków, jakie kiedykolwiek powstały – zapewnił – Początek wyrwie ci paznokcie, a potem, nim dotrzesz do finału, wyskoczysz przez okno. Szaleństwo.

Choć aktor nie mógł zdradzić żadnych szczegółów, przyznał, że gdyby dalsze losy Daryla Dixona zależały od niego, ta postać nigdy nie zniknęłaby z serialu.

Mając osiemdziesiąt pięć lat, nadal będę go grał. To moja ulubiona postać.

Przypomnijmy, jak prezentuje się zapowiedź odcinka dziewiątego, „No Way Out”:

https://www.youtube.com/watch?v=NjmfE9j6UN0

Źródło: Moviefone.com

Dziennikarz

Studentka czwartego roku Tekstów Kultury UJ.
Ze świata literatury najbardziej lubi powieści, ze świata muzyki - folk, ze świata kina - (melo)dramaty oraz indie. I Madsa Mikkelsena, oczywiście.

Więcej informacji o
,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?