Recenzja HyperX Cloud Stinger Wireless – godny następca swojego poprzednika?

Obecnie praktycznie każdy producent posiada w swoim portfolio produkty skierowane dla bardzo szerokiego grona odbiorców. Od produktów „na każdą kieszeń”, aż do takich po których nasza kieszeń zdecydowanie odczuje brak paru (set) złotych. Przed zakupami większość z nas zadaje sobie to samo pytanie „czy może warto dopłacić?” – Słuchawki HyperX Cloud Stinger Wireless to idealny przykład, że…

Jakość wykonania i unboxing

fot. materiały prasowe

Nasze słuchawki otrzymujemy w standardowym pudełku HyperX, które niewiele różni się od droższych modeli czy też nawet od tego co oferuje nam konkurencja w tej cenie. W zestawie otrzymujemy rzecz jasna sam headset z zintegrowanym mikrofonem,adapter Bluetooth, przewód micro USB oraz komplet dokumentów.
Jeśli chodzi zaś o jakość materiałów jakie zostały użyte do wykonania Stinger-ów to ciężko cokolwiek im zarzucić. Całe słuchawki są wykonane z matowego plastiku, który nie sprawia wrażenia tandetnego, ma dość przyjemną w dotyku fakturę, pałąk wykonany został z aluminium,a mikrofon pokryty gumowym materiałem.

fot. materiały prasowe

Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość obrotu muszli słuchawek o 180 stopni co budziło u mnie na początku pewne obawy jeśli chodzi o sam mechanizm oraz jego trwałość, jednak po kilku chwilach użytkowania całkowicie rozwiałem swoje wątpliwości i mogę powiedzieć, że zdaje to zastosowanie egzamin.
Poduszki okalające muszle zostały wykonane z przyjemnego skóropodobnego materiału, który bardzo dobrze dopasowuje się do naszego kształtu głowy i dzięki temu, że są to słuchawki o konstrukcji w pełni zamkniętej totalnie odcina dopływ dźwięków otoczenia.
Dużą zaletą jest waga Stinger-ów – 315 gramów i jest to wynik, którego nie odczujecie. Dosłownie. Dawno nie miałem do czynienia ze słuchawkami o takiej konstrukcji, które byłyby tak dobrze wyważone i zaprojektowane, że zapominamy podczas rozgrywek o ich istnieniu. Pałąk nie uciska czubka głowy a muszle pomimo zastosowania materiału skóropodobnego nie powoduje pocenia się okolic uszu. Duży plus.
Minusem niestety okazuje się czas pracy na baterii. Wynik w granicach 16-17 godzin mógłby być nieco lepszy, na tle konkurencji.

fot. materiały prasowe

Dźwięk

Jednak kluczowym elementem dla którego wybiera się takie a nie inne headsety to dźwięk jaki wydobywa się z nich. Mając do czynienia z „budżetową” propozycją od HyperX rodzi się pytanie czy obronią one honor i dumę całej rodziny?
Można odetchnąć bo HyperX Cloud Stinger nie straciły tego za co pokochali użytkownicy słuchawki tej marki – jakość dźwięku. Dźwięk przestrzenny zdaje egzamin z wyróżnieniem, wszystkie tony od niskich po wyoskie są bardzo dobrze wyodrębnione jednak grają one z nastawieniem na wysokie co powoduje, że podczas słuchania muzyki nie do końca może to każdemu pasować. W grach natomiast sprawują się wyśmienicie jak na HyperX przystało.


Podsumowanie

HyperX Cloud Stinger Wireless to bardzo dobra propozycja nie pozbawiona jednak wad. Otrzymujemy bardzo dobrą jakość wykonania, bezprzewodową konstrukcję , świetny dźwięk z nastawieniem na graczy i jeżeli wystarczający dla Was będzie czas pracy na baterii to z czystym sumieniem polecam.

Redaktor prowadzący

Redaktor prowadzący dział nowe technologie.

Kontakt:
[email protected]
530 313 100

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Karol pisze:

Minusem tego typu słuchawek jest funkcjonalność. W grach sprawdzają się dobrze, ale do wyjścia na ulicę są już niewygodne. Tym bardziej, że nie chciałbym wyglądać jak pilot myśliwca z tym mikrofonem. Dlatego zawsze stawiam na coś uniwersalnego tak jak np. Philips Bass+, które zarówno sprawdzą się w domu jak i na zewnątrz.

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?