Łaszkiewicz Jakub – Wszystkie dziewczyny Wertera – recenzja książki

Nie mam pojęcia, skąd wzięło się przeświadczenie, że książkę (i to dobrą!) może wydać jedynie osoba pełnoletnia. My, Polacy, chyba powinniśmy być przyzwyczajeni się do tego, że swoją własną powieść może wydać dosłownie każdy. Nie wiem, jak jest z tym na zachodzie, ale u nas przynajmniej kilku większych youtuberów (i nie są to bynajmniej osoby miłujące się w przedmiotach humanistycznych czy samym polskim języku, widać to po ich materiałach) ma na półce swoją mniej lub bardziej udaną książkę. Wśród nich są nawet osoby bardzo młode (daleko im raczej do tej upragnionej osiemnastki). Skoro oni to zrobili, to czemu nie mógłby pewien szesnastolatek? I to drugi już raz?

Tomasz Werter, czyli nasz główny bohater, na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym specjalnym — ot zwykły uczeń liceum. Jednak gdy bardziej zagłębimy się w jego historię, życie ów chłopaka nie jest takie zwyczajne i łatwe. Tomek oprócz szkoły i problemów z matematyką (tak, to będzie na maturze!) musi znosić humorki swojej dziewczyny, Magdy i kolegów — którzy swoją drogą — nie wydają się być jakoś szczególnie inteligentni (ale to podobno ten wiek). Do tego dochodzi jeszcze nie najlepsza sytuacja w domu rodzinnym. Wszystkie te czynniki — a jest ich nawet więcej, uwierzcie mi — sprawiają, że Tomek gubi się we własnym świecie i w pewnym momencie sam nie wie, czego chce.

Historia we Wszystkich dziewczynach Wertera nie jest zbytnio skomplikowana, co jednak nie oznacza, że nie potrafi wciągnąć i zaciekawić. Już na początku książki dostajemy interesujący wątek związany z urodzinami Tomka, który znacząco wpływa na dalszy rozwój wydarzeń w życiu bohatera. I nawet jeśli stron jest niewiele — jedyne 181 – to są one przepełnione akcją (no, Szybcy i Wściekli to może nie jest, ale i tak dzieje się wiele) i zabawnym, często ironicznym komentarzem samego Tomka. Samą książkę czyta się dość przyjemnie dzięki lekkiemu stylowi pisania autora. Dodatkowo każdemu rozdziałowi Jakub Łaszkiewicz przyporządkował cytat — mamy fragmenty ze znanych większości piosenek Kultu i Taco Hemingway’a, czy filmu Pulp Fiction, którego autor najwyraźniej jest wielkim fanem, bo również pomiędzy zdaniami można znaleźć do niego kilka nawiązań.

Jedynym minusem jest tak naprawdę chaos, jaki panuje między rozdziałami. Szczególnie boleśnie odczułam to pod koniec książki, kiedy kilka wątków działo się na raz — jeden się zaczynał, kolejny się rozkręcał, a trzeci czy czwarty się kończył. Brakowało mi jakiejś ciągłości w tym wszystkim, bo w pewnym momencie zaczęłam gubić się w bieżących wydarzeniach. Ale i tak mimo wszystko książkę uważam za udaną – ma w sobie charakterystyczny dla nastolatków humor, trochę ironii no i opisuje niecodzienne (jak na zwyczajnego licealistę) życie Tomka. Jego przygody były przyjemne do czytania, ale samego bohatera chyba nie chciałabym spotkać, nawet jeśli lubi Marvel i słucha AC/DC. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego (i między innymi czemu pójście do domu dziewczyny po kilku dniach znajomości nie jest dobrym pomysłem), to sięgnijcie po te Wszystkie dziewczyny Wertera. Serio, gwarantuję wam, że nie pożałujecie!

Autor: Jakub Łaszkiewicz
Tytuł: Wszystkie dziewczyny Wertera

Wydawca : WasPos
Stron : 182
Ocena: 80/100

Stały współpracownik

Wielka fanka muzyki alternatywnej, jak i tej spokojniejszej. Wychowana na horrorach i książkach o słynnym Harrym Potterze. Najbardziej na świecie uwielbia Sherlocka Holmesa i Kapitana Amerykę. W wolnym czasie ogląda (lub czyta) produkcje typowo fantastyczne lub popija herbatkę z Bilbo Bagginsem w jego przytulnej norce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?