Każdego miesiąca w księgarniach i dyskontach pojawiają się dziesiątki powieści z wątkiem kryminalnym. Coraz rzadziej trafia się jednak trzymająca w napięciu perełka, ze świetnie poprowadzonym wątkiem głównym, pełnokrwistymi postaciami i satysfakcjonującymi zwrotami akcji. „Dziewczyny, które zabiły Chloe”, autorstwa Alex Marwood, daje nam wszystko powyższe i jeszcze trochę więcej. Nagroda Edgara, którą nagrodzona została książka, jest całkowicie zasłużona.
Bel i Jade miały po jedenaście lat, kiedy popełniły potworną zbrodnie na czteroletniej Chloe, wywołując skandal na całą Wielką Brytanię. Ćwierć wieku później, ich ścieżki znów się przetną, chociaż obie są na zwolnieniu warunkowym, zmieniły tożsamość i otrzymały zakaz utrzymywania ze sobą kontaktów. Los bywa jednak złośliwy.
Dziennikarka Kirsty Lindsay przygotowuje serię artykułów o morderstwach popełnionych w nadmorskim miasteczku, których ofiarami padają przyjezdne kobiety. Tam spotyka sprzątaczkę Amber Gordon, pracującą w miejscowym parku rozrywki. Tak oto wspólniczki w zbrodni sprzed lat spotykają się ponownie. Ponieważ Bel i Jade od ćwierć wieku żyją w kłamstwie, bardzo zależy im na utrzymaniu tego stanu rzeczy. Nie będzie to jednak takie proste, zwłaszcza, że jedna z nich obraca się w środowisku mediów. Do tej mieszanki dodajcie jeszcze psychopatycznego mordercę, który weźmie sobie panie na celownik i macie jedną z najlepszych powieści ostatnich lat.
Powieść dziennikarki, która przyjęła pseudonim Alex Marwood, jest niezwykle przewrotna – z jednej strony od początku wiemy, kto popełnił tytułową zbrodnię i stopniowo poznajemy okoliczności tego wydarzenia, z drugiej strony nasz głód tajemnicy podsyca sprawa tajemniczego zbrodniarza z Whitmouth, a także kolejne zwroty akcji, związane z naszymi (anty)bohaterkami.
Dziennikarskie doświadczenie bardzo przydało się autorce – język powieści jest żywy i przystępny, a kolejne wydarzenia przedstawiono we wciągający sposób. Pikanterii dodaje fakt, że „Dziewczyny, które zabiły Chloe” kilkukrotnie stanowi dość otwartą krytykę rynku manipulujących i podążających za krwawą sensacją mediów. Czyżby Marwood miała tego dość i postanowiła dać złości upust w książce?
Na październik tego roku zaplanowano premierę kolejnej książki Alex Marwood – „Zabójca z sąsiedztwa”. Życzę sobie, by była to równie złożona, psychologiczna i porywająca powieść. Jeśli już miałbym się do czegoś przyczepić, to do pozostawiającego niedosyt zakończenia. Mam też wrażenie, że powieść była nieco przydługa, jednak są to naprawdę drobnostki, jeśli zestawimy je z jakością serwowanej historii. To dwuznaczna, mistrzowsko skonstruowana opowieść, której lektura na długo pozostanie w mojej pamięci.
Alex Marwood
„Dziewczyny, które zabiły Chloe”
Wydawca : Albatros 2015
Tłumaczenie : Magdalena Koziej
Stron : 448
Ocena: 85/100