Eduardo Sacheri – Sekret w ich oczach – recenzja

W styczniu na ekrany polskich kin wszedł „Sekret w ich oczach” – amerykański remake nagrodzonej Oscarem argentyńskiej produkcji „Sekret jej oczu”. My zajmiemy się książką Eduarda Sacheriego, na podstawie której powstały wyżej wymienione filmy. „Sekret w ich oczach” (w Polsce wydana wcześniej też jako „Sekret jej oczu”) opowiada o byłym urzędniku sądowym, Benjamínie Chaparro, który wziął sobie za cel napisanie książki o sprawie gwałtu połączonego z morderstwem sprzed 25 lat.

Nie ma tu jednolitej historii. Z jednej strony mamy książkę sensacyjno-psychologiczną, opowiadająca o tajemnicy zabójstwa, losach męża zamordowanej, samego mordercy oraz wmieszanego w sprawę Chaparro. Z drugiej zaś mamy tu historię miłosną, o nieodwzajemnionym uczuciu głównego bohatera do Irene, sędziny z sądu, w którym pracował Benjamín. Często połączenie romansu z sensacją nie wychodzi autorom (i czytelnikom!) na dobre, jednak tutaj wątek uczuciowy został tak poprowadzony, żeby nie zniechęcić czytelnika i stanowić delikatne tło głównej historii.

„Sekret w ich oczach” to również krótki wgląd w argentyński wymiar sprawiedliwości. Poleganie na znajomościach, niedokończone sprawy, czy oskarżanie niewinnych, by szybciej zakończyć śledztwo to tam codzienność. Zaznajomieni z wydarzeniami historycznymi mogą dostrzec tu także odniesienie do brudnej wojny (guerra sucia). Sama historia – jak wspomniał autor w posłowiu – oparta została na anegdocie sądowej, którą usłyszał w czasie, gdy sam pracował jako urzędnik sądowy. Dlatego też w książce możemy liczyć na poprawną terminologię prawniczą i doskonałą znajomość realiów, niezbędną do szczegółowego opisania tła historii. Czasami nawet odnosiłam wrażenie, że historia jest oparta na faktach, co świadczy tylko o dobrym warsztacie pisarza.

W książce zastosowano kilka perspektyw – formę pierwszoosobową do opisania wydarzeń z przeszłości, a trzecioosobową przy opisywaniu teraźniejszości, a czasem również w odniesieniu do zdarzeń bez udziału głównego bohatera. Może to nieco rozkojarzyć czytelnika, jednak z perspektywy całości wychodzi książce na dobre. Autor umiejętnie oddziela od siebie dwa osobne wątki i zgrabnie łączy różne linie czasowe.

Sacheriemu udało się utrzymać odpowiedni klimat i przykuć uwagę czytelnika. O ile z początku obawiałam się, że temu nie podoła – szczerze mówiąc ciężko było mi się „wciągnąć” w historię – tak na końcu nie zawiodłam się, otrzymując odpowiednią dawkę napięcia, dobrą fabułę i nienagannie nakreślone postacie. Nie jest to może powieść przełomowa, ale swoją rolę spełnia – warto więc po nią sięgnąć i dać jej szansę, zwłaszcza przed obejrzeniem filmów.

Eduardo Sacheri
„Sekret w ich oczach”
Wydawca : Świat Książki
Tłumaczenie : Andrzej Sobol-Jurczykowski
Stron : 272
Ocena: 75/100

Dziennikarz

Korektorka MR. Miłośniczka dobrego filmu, książki, muzyki i Japonii. Nałogowa czytelniczka mang. Na co dzień grammar nazi i studentka prawa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?