Najlepszym przykładem, niech będzie fakt, że jeszcze nigdy w jej karierze rola Melissy McCarthy nie została uznana za tak złą. Nie wróży to dobrze filmowi, który w naszych rodzimych kinach ukaże się dokładnie za 11 dni.
Film Królowe zbrodni (ang. The Kitchen) swoją światową premierę zaliczył 8 sierpnia i został, delikatnie mówiąc, przyjęty bardzo chłodno, zarówno przez krytyków, jak i widzów. Wczoraj na koncie filmu w Box Office znajdowało się 5,510 mln dolarów — niby nie tak mało, jeśli brać pod uwagę, jakie nadzieje były w tym filmie pokładane, to jest to ogromny zarobkowy zawód. Jak wspomniałem, Melissa McCarthy jeszcze nigdy w swojej karierze nie została oceniona tak źle w żadnej roli.
Aby nieco przybliżyć Wam, o jakim filmie dokładnie jest mowa — film opowiada historię żon gangsterów, które znudzone zwyczajnym, życiem postanawiają przejąć rolę ich mężczyzn. W zamyśle historia ta wygląda świetnie, jednak wygląda na to, że wykonanie przerosło twórców filmu. Niestety.
Zresztą, aby na pewno nie zostać uznanym za gołosłownego, niech za wyznacznik posłuży serwis RottenTomatoes — w tym najpopularniejszym serwisie służącym do oceny kinowych produkcji, film uzyskał…21% uznania w oczach krytyków, oraz 69% według widowni.
Można się kłócić, czy 69% to mało, jednak należy pamiętać, że wśród widzów zdarzają się osoby, które oceniają film nie po treści, a po aktorach biorących w nim udział. Co więcej, film był raczej zapowiadany jako absolutny przebój, więc, z tego punktu widzenia — to „zaledwie” 69%.
Źródło: Hollywoodreporter.com/Obrazek tytułowy: Warner Bros.