Nie ma tego wiele, bo oprócz faktu, że w tle ciągle ktoś wspomina o Lewiatanie, a przywódca tajemniczej organizacji zalicza nawet w Superman – Action Comics tom 3 – Polowanie na Lewiatana gościnny występ, to tak naprawdę nie dowiemy się z komiksu niczego nowego, co miałoby jakikolwiek wpływ na odbiór eventu głównego. Jedyna nowa informacja, jaką pozyskałem, to potwierdzenie, że ataki na organizacje wywiadowcze niekoniecznie są śmiertelne – zamiast unicestwiać, Lewiatan przenosi delikwentów… gdzieś. Superman na przykład trafia do Indii. Tylko po co, skoro może wrócić z nich w kilka sekund?
Wciąż ważnym wątkiem w Superman – Action Comics jest życie zawodowe bohaterów. Clark i Lois to przede wszystkim dziennikarze, a ich praca w redakcji Daily Planet – mocno unowocześnionej i stawiającej na komunikację internetową – to ich chleb powszedni. W tle cały czas jawi się intryga oparta na zmianie właściciela gazety – tajemnicza Marisol Leone, ewidentnie powiązana z jakąś szemraną działalnością, do tej pory działała z ukrycia, ale tym razem się ujawnia. Jej rozmowy z Perrym White’em i Kentami rozstały przez Bendisa świetnie rozpisane i stanowią jeden z najmocniejszych punktów Polowania na Lewiatana.
Kolejnym jest nagromadzenie mocnych postaci kobiecych. O Lois i Marisol już wspomniałem, ale przecież mamy jeszcze niebezpieczną Red Mist, z którą Superman ma niemałe problemy, a która w cywilu jest niebezpiecznie blisko naszych bohaterów. Mało? Na scenę wkracza Rose/Thorn – bohaterka o rozdwojonej osobowości, której metodom bliżej do działań Punishera, niż Człowieka ze Stali. Jeszcze czujecie niedobór? Mamy też Naomi McDuffie, nastoletnią bohaterkę z imprintu Wonder Comics, wymyślonego przez Bendisa aby wpuścić nieco świeżej krwi do uniwersum. Czytelniczki serii powinny być zadowolone z tego parytetu.
Bendis nie jest tutaj może w swojej szczytowej formie, bo tak naprawdę pomimo tego, że na brak akcji narzekać nie można, w Superman – Action Comics tom 3 – Polowanie na Lewiatana fabuła niespecjalnie porusza się do przodu – ot taka typowa zapchajdziura. Na pewno warto natomiast zwrócić uwagę na rysunki, które w całości zostały wykonane przez naszego rodaka Szymona Kudrańskiego. Całość prezentuje się dobrze – artysta potrafi uchwycić zarówno spokojne, jak i dynamiczne momenty, ma też pomysłowe patenty na układ plansz, szczególnie tych z udziałem Rose/Thorn. Jedyne, z czym mam problem, to z twarzą Supermana – na pierwszych kadrach wygląda, jakby był… no nie wygląda dobrze. Na szczęście z każdym kolejnym zeszytem miałem wrażenie, że Kudrański coraz bardziej przykładał się do pracy.
Superman – Action Comics tom 3 – Polowanie na Lewiatana to krótki komiks o charakterze rozrywkowym. Nie znajdziemy tu ani wzniosłych treści, ani ważnych dla uniwersum wydarzeń, czuć też pewną sztuczność w robieniu z komiksu trampoliny do kariery wspomnianej już Naomi. To typowy komiks pomostowy, mający zająć czymś czytelnika, podczas kiedy scenarzysta wraz z zespołem rysowników będzie gotowy na realizację swojej wizji. Takie albumy zdarzają się w każdej serii – trzeba po prostu je przeczekać.
Tytuł oryginalny: Superman – Action Comics vol. 3 – Leviathan Hunt
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Szymon Kudrański
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawca: Egmont 2020
Liczba stron: 132
Ocena: 65/100