Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi – recenzja komiksu

Jeśli dalibyśmy się ponieść fantazji, moglibyśmy pomyśleć, że Resident Alien to crossover Resident Evil i Aliena. Może właśnie poddałem komuś fantastyczny pomysł – jakby co, to pamiętajcie, komu należą się tantiemy. Wróćmy jednak na Ziemię – tam, gdzie wylądował i utknął pewien pokojowo nastawiony Marsjanin. Kiedy zabierzemy się za pierwszy tom jego przygód odkryjemy, że popkulturowe analogie kryją się gdzie indziej. Bo Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi to bardziej crossover House’a z Ojcem Mateuszem.

Scenarzysta serii, nieznany szerokiej publiczności w Polsce Peter Hogan twierdzi, że Marsjanie przeważnie przedstawiani są jako krwiożerczy najeźdźcy z kosmosu, a mało jest dzieł ukazujących ich jako tych miłych, sympatycznych i niegroźnych. Jakby tak zapomnieć o E.T., ALFie czy chociażby Marsjańskim Łowcy, to w tym stwierdzeniu byłoby nawet trochę prawdy. Tak czy siak nasz bohater utknął w cichym, spokojnym miasteczku Patience, gdzie przybrał tożsamość lekarza o dźwięcznych personaliach Harry Vanderspeigle. A że wygląda jak rasowy kosmoludek? Zero problemu – odrobina telepatii w stylu Charlesa Xaviera albo Jean Grey i wszyscy widzą w nim normalnego, statecznego starszego pana. No, prawie wszyscy.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/013_Resident_Alien_01.jpg

Strona komiksu Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi

Harry stara się trzymać głowę nisko, ale kiedy jedyny praktykujący lekarz w okolicy zostaje zamordowany, burmistrz Patience prosi naszego kosmitę o przysługę. I tak w Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi Marsjanin obejmuje lokalną praktykę i wespół z pielęgniarkami zaczyna dbać o zdrowie małomiasteczkowej społeczności. I pewnie byłoby nudno, gdyby Harry, wielbiciel groszowych kryminałów i thrillerów, nie okazał się też zapalonym detektywem-amatorem, który z chęcią będzie starał się rozwikłać kryminalne zagadki miasteczka.

Niczym rzeczony Ojciec Mateusz w Sandomierzu, tak i Harry najpierw poszuka mordercy lekarza, by potem rozwiązać sprawę samobójstwa (a może zabójstwa?) młodej dziewczyny, która przyjechała do Patience i tamże wyzionęła ducha. W jego ręce trafi też manuskrypt powieści ulubionego pisarza, za którym kryje się kolejna tajemnica z fikcyjną tożsamością i morderstwem w tle. W Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi brak zagrożeń na wielką skalę – nie znajdziecie tu terrorystów, pościgów czy spektakularnych wymian ognia. To kameralna, spokojna opowieść o kosmicie udającym człowieka, który przy okazji pomaga lokalnej społeczności.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/142_Resident_Alien_01.jpg

Strona komiksu Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi

Ciekawiej wypadają wątki, które dopiero zaczynają majaczyć w tle. Agencje rządowe, które wpadają na trop kosmity i na pewno będą chciały go wytropić. Ludzie, którzy mają nieco większe zdolności i są w stanie dostrzec, że z doktor Vanderspeigle jest jakiś dziwny. To jednak dopiero szkielet większej historii – scenarzysta stawia raczej na bardzo proste i krótkie, w miarę zamknięte „sprawy”, a w Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi znalazły się takie trzy. Zobaczymy, czy i jak całość rozwinie się w kolejnym tomie.

Scenariusze póki co nie porywają i nie porywają też rysunki Steve’a Parkhouse’a, którego prace mogliśmy – przynajmniej szczątkowo – zobaczyć póki co w drugim tomie Sandmana. Całość sprawia wrażenie letniego serialu telewizyjnego, nastawionego głównie na niewymagającą widownię i mającego dostarczyć głównie rozrywki. Zresztą, na styczeń przyszłego roku zapowiedziano premierę adaptacji komiksu na małym ekranie – główną rolę w serialu stacji SyFy zagra popularny aktor Alan Tudyk.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/248_Resident_Alien_01.jpg

Strona komiksu Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi

Resident Alien to typowy komiks środka – przyzwoita opowieść, poukładana z doskonale znanych klocków, nie wyróżniająca się ani fabułą, ani rysunkami. Hogan prowadzi postacie umiejętnie, a rysunki są czytelne, chociaż mało szczegółowe, a to już dobra podstawa do tego, by czerpać z lektury przyjemność. Ja chętnie poznam dalsze losy Harry’ego na Ziemi i chętnie sprawdzę, jak poradzi sobie z depczącymi mu po piętach agentami. Trzymam natomiast kciuki za więcej odwagi twórców w serwowaniu jakichś fabularnych wolt.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/443/852/443852/1600294749/800.jpg

Okładka komiksu Resident Alien tom 1 – Witamy na Ziemi

Tytuł oryginalny: Resident Alien vol. 1 – Welcome to Earth!
Scenariusz: Peter Hogan
Rysunki: Steve Parkhouse
Tłumaczenie: Maria Jaszczurowska
Wydawca: Egmont 2020
Liczba stron: 300
Ocena: 70/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?