Nomen Omen tom 2 – Wicked Game – recenzja komiksu

Jestem w stanie sobie wyobrazić, że Nomen Omen nie należy do najbardziej rozpoznawalnych i najlepiej sprzedających się tytułów w ofercie wydawnictwa Non Stop Comics. Sam zdążyłem już o tym komiksie zapomnieć, szczególnie że pierwszy tom ukazał się prawie rok temu. Nomen Omen tom 2 – Wicked Game niedawno się ukazał i ponownie zaserwował interesujący miks motywów i stylistyk, który nie dla każdego czytelnika okaże się strawny.

Nomen Omen tom 2 – Wicked Game ze scenariuszem Marco B. Bucciego i rysunkami Jacopo Camagniego charakteryzuje wiele inspiracji. Osobiście odnalazłem tutaj motywy nawiązujące do mitologii greckiej, klasycznego fantasy, mangi, ale i klasyki komiksu, np. Promethei. Nie jest to komiks banalnie prosty w odbiorze, na niektórych dialogach zdarzało mi się zawiesić, ale warstwa wizualna nadrabia wszelkie mankamenty.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/423/091/423091/1580993216/800.jpg

Strona komiksu Nomen Omen tom 2 – Wicked Game

Twórcy odważnie podchodzą do tematyki magii. Z jednej strony mamy na kartach Nomen Omen tom 2 – Wicked Game czarownice, trolle, wróżki czy rogate potwory, z drugiej strony fabuła jest mocno umocowana w nowoczesności. Owszem, bohaterowie władają różnego rodzaju magią, ale czerpią też moc z urządzeń elektronicznych, które są teraz w naszym najbliższym otoczeniu. Komputer, smartfony i smartwatche, drony. I przede wszystkim kolory – magia może kryć się dosłownie wszędzie.

 A skoro już o kolorach mowa, wątek achromatopsji, czyli genetycznej wady wzroku objawiającej się ślepotą barw, został w Nomen Omen tom 2 – Wicked Game niejako odpuszczony i potraktowany nieco po macoszemu. Szkoda, bo wydawało się to jednym z ciekawszych wątków pierwszego albumu i głównym wyróżnikiem Becky. Jednak bohaterka ma ważniejsze problemy, można powiedzieć, że sercowe. Nie będzie spoilerem, jeśli powiem, że Rebecca straciła ten ważny organ w dniu swoich 21 urodzin. Zamiast śmierci, wyszła naprzeciw swojemu przeznaczeniu. Odkryła, że jest czarownicą.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/423/092/423092/1580993217/800.jpg

Strona komiksu Nomen Omen tom 2 – Wicked Game

Podobnie jak w tomie pierwszym, zachwyciły mnie kolory nałożone przez rysownika Jacopo Camagniego. Spora część kadrów skąpana jest w odcieniach szarości, a barwne są jedynie poszczególne elementy. Ale w drugim tomie o wiele więcej jest stron, w którym oszałaiająca feeria kolorów jest dominująca. Szczególnie dużo jest nasyconej, pięknej zieleni, bo właśnie z tą barwą związane są moce Becky. Ale inni bohaterowie Nomen Omen również mają swoje kolory magii – fuksję, purpurę czy żółć. Na końcu albumu zamieszczono nawet specjalną ściągawkę.

W Nomen Omen tom 2 – Wicked Game ważna jest przemiana głównej bohaterki. Z niewinnej, niczego nie podejrzewającej dziewczyny stała się samoświadomą, gotową do walki nawet z największymi zagrożeniami postać. Oczywiście jej „szkolenie” ze sztuk magicznych było krótkie i przypominało uproszczony montaż stosowany często w filmach, aby pokazać ultraszybki trening protagonisty tuż przed wysłaniem go w bój, ale Becky jest na tyle sympatyczną postacią, że kibicujemy jej nawet jeśli jej twórcy czasami idą na łatwiznę.

https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/423/093/423093/1580993217/800.jpg

Strona komiksu Nomen Omen tom 2 – Wicked Game

Seria Nomen Omen spodoba się przede wszystkim młodszym odbiorcom, ale nie mam tu na myśli dzieci, tylko tzw. young adults. Opowieść bywa bowiem wulgarna i zawiera subtelne elementy erotyczne, chociaż jednocześnie bywa też infantylna i zdarza jej się zatracić główny wątek w chaosie wydarzeń. Mam nadzieję, że to tylko pozory i twórcy przygotowali dla nas jeszcze wiele zaskoczeń, a przedstawiony świat okaże się spójną autorską wizją, a nie tylko zlepkiem pomysłów, które scenarzysta zawsze chciał zrealizować. Jeszcze jest na to szansa.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/423/094/423094/1580992522/800.jpg

Okładka komiksu Nomen Omen tom 2 – Wicked Game

Tytuł oryginalny: Nomen Omen vol. 2 – The Wicked Game
Scenariusz: Jacopo Camagni
Rysunki: Marco B. Bucci
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Non Stop Comics 2020
Liczba stron: 115
Ocena: 60/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?