Na wszelki wypadek małe streszczenie: drużyna Nastoletnich Tytanów już się uformowała i na dobre osiedliła w przypominającej literę „T” siedzibie w San Francisco. Młodym bohaterom przewodzi Damian Wayne – syn Batmana, wnuczek Ra’sa al Ghula, postać generalnie dość ciężka w codziennych relacjach. Chociaż uważa, że ma największe doświadczenie w walce, jednocześnie nie ma też żadnych kosmicznych supermocy. Kwestią czasu są więc pierwsze konflikty w zespole.
Na horyzoncie pojawia się „nowa” postać – ciemnoskóry nastolatek Jackson Hyde, potrafiący kontrolować wodę i czerpać z niej energię. Jackson zmaga się z odrzuceniem nie tylko przez swoje nadzwyczajne umiejętności, ale i nie do końca akceptowany przez środowisko homoseksualizm. Aby odnaleźć siebie, Hyde postanawia spróbować sił w drużynie. Jednak dostać się do Nastoletnich Tytanów nie jest łatwo, a na przydomek Aqualada trzeba zasłużyć. To dobrze napisana postać i myślę, że z całej ekipy to właśnie jego da się polubić najbardziej.
Pomimo tego, że młodzi bohaterowie doczekali się swojego panteonu wrogów, w albumie Nastoletni Tytani tom 2 – Wejście Aqualada zmierzą się z klasycznymi wrogami swoich starszych odpowiedników. Krótkie starcie z King Sharkiem to tylko preludium do czegoś większego, ale jeśli chodzi o czarne charaktery, w drugim albumie przygód Teen Titans pierwsze skrzypce gra Czarna Manta, jeden z najzacieklejszych przeciwników Aquamana. Starcie z Mantą będzie miało dla Aqualada wyjątkowo osobisty wymiar, kiedy okaże się, w jaki sposób Jackson jest spokrewniony ze złoczyńcą.
Z pewnością zauważycie, że Nastoletni Tytani tom 2 – Wejście Aqualada nie zawiera ósmego zeszytu, wchodzącego oryginalnie w skład eventu The Lazarus Contract (Kontrakt Łazarza), rozciągającego się na serie Titans, Teen Titans i Deathstroke, które jak wiemy nie ukazują się w Polsce. Na łamach brakującego zeszytu dochodzi jednak do dość ważnych wydarzeń, w wyniku których Wally West, czyli Kid Flash, zostaje wydalony z drużyny przez Damiana. Chociaż nie dane nam będzie poznać całej historii, wydawca pomyślał o wystarczająco obszernym streszczeniu, co pozwoli nie pogubić się w lekturze zeszytów opisujących późniejsze wydarzenia. Za to duży plus.
Nastoletni Tytani tom 2 – Wejście Aqualada powstało do scenariusza Benjamina Percy’ego i jest to bardzo dobra rekomendacja. Autor umiejętnie prowadzi w DC Rebirth również postać Green Arrowa, a wydane dotychczas cztery tomy jego przygód trzymają niezmiennie wysoki poziom. Również i przygody nastoletnich bohaterów czyta się świetnie, chociaż jest to tytuł pisany zupełnie inaczej. Dialogi są naturalne, chociaż scenariusz miejscami pełen jest skrótów, a fabuła bywa pretekstowa. Taki już urok tej serii.
Również od strony graficznej Wejście Aqualada prezentuje się ciekawie. Kolorowe, dynamiczne rysunki stworzył Khoi Pham, z którego pracami rzadko mamy do czynienia, a szkoda. Jego kreska nadaje całości kreskówkowego sznytu, upodabniając odrobinę komiks do hitowej serialowej wersji przygód drużyny, chociaż jest to artysta lepszy w odzwierciedlaniu akcji, niż budowaniu nastroju.
Oczywiście postaciom brakuje nieco głębi, a fabuła jest raczej pretekstowa, rozpisana na krótkie wątki i zakładająca większą ilość akcji, ale lektura Nastoletnich Tytanów to jednak przyjemność. W Polsce brakuje superbohaterskich serii skierowanych do młodszych odbiorców (chlubnym wyjątkiem była Ms Marvel), a dzięki temu komiksowi luka choć trochę się zapełni.
Tytuł oryginalny: Teen Titans Vol. 2: Rise of the Aqualad
Scenariusz: Benjamin Percy
Rysunki: Khoi Pham
Tłumaczenie: Marek Starosta
Wydawca: Egmont 2018
Liczba stron: 120
Ocena: 75/100