Przypomnijmy, że Millennium – Saga to autorska komiksowa kontynuacja kultowych już powieści Stiega Larssona (które też mogliśmy poznać w wersji komiksowej i to dwa razy). Sylvain Runberg domyka wątek hakerskiego podziemia, które wciągnięte zostaje w polityczną wojnę, gdzie żadne środki nie są zakazane by osiągnąć cel.
W Millennium – Saga tom 3 – Dziewczyna, która nie odpuszczała Lisbeth Salander gra pierwsze skrzypce, a Michael Blomkvist całkowicie odsunięty jest na drugi plan. To dziwne, biorąc pod uwagę, że do tej pory to on uważany był za filar całej opowieści. Na szczęście niepokorna hakerka jest osobą skrajnie charyzmatyczną i przyznanie jej palmy pierwszeństwa wcale nie zniechęca.
Nieco gorzej jednak sprawa wygląda z samą fabułą. Rozwiązanie akcji to kilka mniej lub bardziej ciekawych rozmówek, trochę straszenia się, trochę podchodów i kapka nieoczekiwanych sojusz. Dodajcie do tego jeszcze wymiany ognia i macie niniejszy album. Dziewczyna, która nie odpuszczała nie odznacza się więc niczym szczególnym, powiedziałbym wręcz, że rozwiązanie akcji to najsłabszy z trzech albumów Millennium -Saga.
Mamy tu oczywiście i dobre momenty, szczególnie dość wzruszające i chwytające za serce zakończenie. Podoba mi się też metakomentarz o kondycji społeczeństwa, a także wplecione w fabułę aktualne tematy i zagadnienia, jak chociażby nadmierne wykorzystanie social mediów czy dronów do inwigilacji ludzi.
Runberg w swojej historii wyraźnie piętnuje ruchy skrajnie prawicowe, jednocześnie jednak pozwalając im często dochodzić do głosu, tak by czytelnicy sami mogli sobie wyseklecjonować, które postawy są im bliższe. A mamy tu i republikanów i faszystów, a na dodatek terrorystyczną organizację Sparta. Nic tylko się cieszyć, że w Polsce sytuacja nie wygląda póki co podobnie i mam nadzieję, że nigdy nie zaogni się na taką skalę.
Millennium – Saga tom 3 – Dziewczyna, która nie odpuszczała zamyka historię i na pewno ci, którzy kupili i przeczytali pierwsze dwa albumy, nie zawahają się zainwestować w zwieńczenie trylogii. Osobiście spodziewałem się po scenariuszu nieco więcej, tymczasem kontynuacja nawet nie stała koło oryginalnej opowieści – emocjonującej i pełnej zwrotów akcji.
Sprawę ratują za to nieco rysunki Belén Ortegi, nieco karykaturalne i przerysowane, ale jednocześnie niezwykle dynamiczne i ekspresyjne. Były kadry, na które nie mogłem się napatrzeć, nad kontemplowaniem rysunków spędziłem zresztą więcej czasu, niż nad rozmyślaniem o scenariuszu.
Millennium – Saga to pozycja głównie dla wielkich fanów prozy Stiega Larssona i wykreowanych przez niego postaci. Przy lekturze należy niestety pamiętać, że jakościowo to jedynie namiastka – przyjemne i ładnie narysowane czytadło, które wypadnie z głowy tuż po lekturze.
Tytuł oryginalny: Millennium – Saga vol 2: De vrouw die haar prooi nooit loste
Scenariusz: Sylvain Runberg
Rysunki: Belén Ortega
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 64
Ocena: 55/100