Emma przeszła długą drogę, od niewinnej, zagubionej dziewczynki aż do świadomej swojej mocy kobiety, którą jest teraz. Pikanterii całości dodaje jednak fakt, że nasza bohaterka stoi w dość wyraźnym rozkroku pomiędzy mieszkańcami Harrow County, których obiecała bronić, a leśnymi stworami i demonami, które same przychodzą do niej po pomoc.
Protagonistka albumu Hrabstwo Harrow tom 6 – Inna magia stała się kimś w rodzaju miejskiego znachora. Okoliczni mieszkańcy przychodzą do niej, bo boją się złych duchów, a złe duchy z kolei tylko w niej mają osobę, która je widzi i rozumie. To trudna sytuacja dla bohaterki, która tym razem eskalować będzie jeszcze szybciej. Ktoś bowiem rozpoczyna krwawe polowanie na nadprzyrodzone istoty. Czy Emmy znajdzie i powstrzyma brutalnego łowcę? I przede wszystkim, kto nim jest?
W Hrabstwo Harrow tom 6 – Inna magia nadchodzi też czas, by Bernice przejęła schedę po Lovey. Niestety, wraz z dużą mocą czarnoskóra dziewczyna przejęła też czyjąś indoktrynację – w jej oczach Emmy jest złą wiedźmą, którą trzeba w najlepszym wypadku wygnać z hrabstwa, a w najgorszym najlepiej pozbyć się jej w bardziej drastyczny sposób. Możecie więc spodziewać się magicznego pojedynku niczym z Harry’ego Pottera. Na szczęście prawda dość szybko wychodzi na jaw i jest jeszcze szansa na uratowanie starej przyjaźni.
Hrabstwo Harrow tom 6 – Inna magia to tylko cztery zeszyty, ale tym razem wszystkie są bardzo istotne dla całej historii. Szybko dowiemy się, komu zależało, żeby skłócić dziewczyny i jakie są dalsze plany względem Emmy. Jeśli myśleliście, że jej zła siostra bliźniaczka odeszła na zawsze, to się mylicie – ale sami odkryjcie, w jakich okolicznościach znów dojdzie do głosu.
Społeczeństwo Hrabstwa Harrow potrafi zaskakiwać. Jesteśmy już przyzwyczajeni, że nic nie jest tu takie, jakim się wydaje, ale czasem dosłownie ze strony na stronę nastroje mogą zmieniać się o 180 stopni. To sprawia, że lektura jest jeszcze bardziej porywająca. Dodajcie do tego znakomitą oprawę graficzną (jak zwykle świetne, mroczne i klimatyczne rysunki Tylera Crooka) i mamy w zasadzie dzieło kompletne, wciągające i wrzucające ciarki na plecy. Chociaż w Hrabstwo Harrow tom 6 – Inna magia strachów jest trochę mniej, a na ich miejsce wchodzi właśnie tytułowa… magia.
Tom jak zwykle wieńczą ciekawe dodatki i muszę przyznać, że nie zawsze mam ochotę zapoznawać się z dodatkowymi materiałami. Przy lekturze Hrabstwa Harrow zawsze to robię. Krótkie, odautorskie wspominki odnośnie procesu powstawania okładek, alternatywne covery, a także, tak jak w tym przypadku, interesujący bestiariusz – to wszystko sprawia, że czytelnik może lepiej zrozumieć intencje twórców oraz przedstawiony świat. Doceniam to i bardzo mi się takie podejście podoba.
Nie sposób nie docenić spójnego świata i konsekwentnie prowadzonej historii, jaką mamy w Hrabstwie Harrow. Szósty tom nosi zaledwie delikatne ślady zmęczenia materiału, ale całość wciąż czyta się przyjemnie i na dalsze losy bohaterów komiksu wciąż czekam z wypiekami.