Scenarzysta był autorem wielu doskonałych pomysłów, ale i kilku co najmniej kontrowersyjnych, że wspomnę chociażby o zamianie ciał, w wyniku której umysł Doktora Octopusa znalazł się w skórze Parkera. Pierwszy tom Amazing Spider-Man – Globalna sieć, ukazujący Petera jako działającego na całym świecie filantropa, również nie przypadł mi do gustu. Okazuje się jednak, że po pierwszym złym wrażeniu, wizja Dana Slotta zaczyna być bardziej interesująca.
Oczywiście denerwuje mnie naszpikowany nowymi technologiami kostium Spider-Mana, przy którym nawet zbroja Iron Mana wydaje się być dziecinną zabawką. Wkurza mnie, że dzięki temu na kartach Amazing Spider-Man – Globalna sieć tom 2 – Mroczne królestwo zdarzają się takie absurdy, jak przeżycie upadku z kosmosu wprost do serca Francji. Jednocześnie zacząłem doceniam jak Slott zgrabnie wykorzystuje tych mniej popularnych przeciwników Spider-Mana i wyciąga z nich coś więcej.
Już na początku tomu Amazing Spider-Man – Globalna sieć tom 2 – Mroczne królestwo scenarzysta stawia na Mistera Negative’a, którego szersza publiczność zaczęła bardziej kojarzyć po jego występie w rewelacyjnej grze Spider-Man na Playstation 4. Slott wplątuje go w szanghajską intrygę wspólnie z Cloakiem i Dagger, a wystawienie tej dwójki na moce Negative’a to bardzo ciekawy pomysł. Wyobrażacie sobie Cloaka operującego światłem i Dagger rzucającą sztyletami złożonymi z mroku? No właśnie.
Slott wyciąga także coś więcej z Zodiaka i chociaż występ tej organizacji w premierowym tomie serii wypadł słabo, tak tutaj pokazuje się ona z lepszej strony za sprawą Skorpiona – wprawdzie nie tego klasycznego, ale i tak dość groźnego przeciwnika. W tle nadal majaczą Rhino, Lizard, teraz również Electro, nie muszę chyba więc dodawać, co w przyszłości stanie znów na drodze Petera Parkera. Nie mogę się doczekać!
Amazing Spider-Man – Globalna sieć tom 2 – Mroczne królestwo to także jeszcze lepszy niż w poprzednim tomie humor i świetnie skrojone dialogi, idealnie dopasowane do starego dobrego Człowieka-Pająka. Tak, tak – to właśnie w warstwie słownej możecie znaleźć to, co wszyscy tak bardzo lubimy w Spider-Manie. Przekłada się to także na fabułę, bo przecież Peter nie może powstrzymać się od śmieszkowania nawet w najbardziej niebezpiecznych sytuacjach.
Jeśli nie przeszkadza Wam wizja Parkera, który ma forsy jak lodu i może sobie pozwolić na latające samochody czy spider-rakiety (o przepraszam, arachno-rakiety), to śmiało możecie sięgnąć po Amazing Spider-Man – Globalna sieć tom 2 – Mroczne królestwo. Póki co jestem zadowolony ze sposobu, w jaki rozwija się seria i to z dość prostego powodu – pierwszy tom podobał mi się średnio, a drugi podobał mi się bardzo.
Duża w tym zasługa rysunków, które wykonał włoski artysta Giuseppe Camuncoli, chociaż tym razem wspomagał go jego krajan – Matteo Buffagni. Jest coś w tej włoskiej szkole rysowania – ilustracje są nie tylko dynamiczne i tętniące akcją, ale przede wszystkim stosunkowo realistyczne. Doskonale współgra to z gnającym do przodu scenariuszem Slotta i jeśli trzeci tom znów będzie lepszy niż poprzedni, będę szczęśliwy.
Tytuł oryginalny: Amazing Spider-Man Worldwide vol 2
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Matteo Buffagni, Giuseppe Camuncoli
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Wydawca: Egmont 2019
Liczba stron: 132
Ocena: 80/100