Uncanny Avengers tom 1: Czerwony cień – recenzja

Uncanny Avengers: Czerwony Cień to trzecia już odsłona historii drużyny najsilniejszych herosów na Ziemi, jaką obdarowało nas wydawnictwo Egmont, tym razem, w zupełnie odświeżonym składzie, w który wchodzą: Kapitan Ameryka, Thor, Havoc, Wolverine, Rogue oraz Scarlet Witch. Razem będą musieli stawić czoła staremu wrogowi, który stał się o wiele bardziej niebezpieczny.

https://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/uncanny-avengers/1/skan1-640.jpg

Wydarzenia w pierwszym tomie Uncanny Avengers poprzedzają te zawarte w historii All New X-Men: Wczorajsi X-Men. Kością niezgody znów jest tajemnicza niechęć ludzkości do mutantów, podczas gdy drużyny superbohaterów, takie jak Avengers, są uwielbiane. Tym razem za wszystkie sznurki pociąga sam Red Skull, więc teoretycznie tom zapowiada się intersująco. Niestety, jak się okazuje, to będzie tylko przykrywka. Zanim jednak usiądziecie w wygodnym fotelu z zamiarem przeczytania tej pozycji, musicie wiedzieć dwie rzeczy: Charles Xavier nie żyje i zabił go Cyclops. Dla osób spragnionych wiedzy, jak do tej sytuacji doszło podpowiem, że całość została opisana w tomach wydarzenia Avengers vs X-Men.

Na początku tomu jesteśmy świadkami uroczystości pogrzebowej Charlesa Xaviera, gdzie Wolverine – nowy zarządca szkoły dla szczególnie utalentowanej młodzieży im. Jean Grey, wygłasza mowę pogrzebową. Naszego ulubionego X-Mena czekają trudne czasy. Nigdy nie mierzył się z takim zadaniem, jak edukacja młodych mutantów. Zmartwień dokłada mu fakt, że na świecie znów pojawiają się ludzie z genem powodującym mutacje.

https://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/uncanny-avengers/1/skan2-640.jpg

I właśnie w tej sytuacji scenarzyści postanowili sięgnąć po postać Red Skulla, który wykorzystuje swoje nowo zdobyte zdolności telepatyczne, aby przypomnieć ludzkości, jak bardzo boją się mutantów. Postanawia on doprowadzić do otwartej wojny pomiędzy ludźmi i mutantami, co pozwoli mu objąć władzę nad światem. Pytanie tylko, jakim cudem posiadł on nagle tak wielkie nadprzyrodzone zdolności? Odpowiedź jest dosyć kontrowersyjna…

Tak, ja wiem, że nie trzymam w rękach czasopisma popularno-naukowego, tylko opowieść o nadludziach, gdzie jeden z nich lata i rzuca młotem. Mimo wszystko, nawet jak na komiks, fabuła tego tomu wystawia na próbę nawet zatwardziałych fanów Marvela. Na 120 stronach  mamy naprawdę bardzo dużo szybkich (choć niekiedy naprawdę spektakularnych) potyczek pomiędzy bohaterami. Jednak wydaje mi się, że wszystko jest w nim tworzone na siłę, tylko po to, aby Thor mógł rzucić młotem a Kapitan swoją tarczą. Narracja komiksu również zawodzi. Osobiście już mam dość czytania tekstów typu: „To jest Kapitan Ameryka i nie ulegnie on złowrogim ideałom Red Skulla”. Tego typu narracja, wyjęta żywcem z komiksów lat 60-tych, nie wpasowuje się kanwę problemów na linii ludzkość-mutanci.

https://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/uncanny-avengers/1/skan3-640.jpg

Tak więc Rick Remender zdecydowanie nie udźwignął ciężaru jaki na nim spoczywał. Zdaje sobie sprawę, że napisanie scenariusza dla takiej drużyny jak Avengers jest wyzwaniem, ale zdecydowanie można było to zrobić lepiej. Na szczęście John Cassaday oraz Oliver Coipel wykonali świetną pracę. Ich rysunki sprawiają iż czytelnik z przyjemnością przygląda się walkom bohaterów.

Tak więc Czerwony cień jest zaledwie zbitkiem kilku mniejszych pojedynków pomiędzy naszymi ulubionymi bohaterami oraz kontrowersyjnej fabuły. Niestety, ani dobre rysunki, ani spektakularne walki nie są w stanie wynagrodzić nam mocno naciąganej historii. Jedynie ciekawe zakończenie tego tomu daje nam nadzieję na to, że wkrótce wróci ona na właściwe tory…


https://images.gildia.pl/_n_/komiks/komiksy/uncanny-avengers/1/okladka-450.jpg

Tytuł oryginalny: Uncanny Avengers: The Red Shadow

Scenariusz: Rick Remender

Rysunki: John Cassaday, Oliver Coipel

Tłumaczenie: Kamil Śmiałkowski

Wydawca: Egmont 2016

Liczba stron: 120

Ocena: 50/100

Autor "Komiksowej genezy superbohaterów", wielbiciel kina super bohaterskiego, gier oraz komiksów.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?