Boba Fett: Śmierć, kłamstwa i zdrada – recenzja

Kontrowersyjna czystka w Star Wars Expanded Universe pociągnęła za sobą mnóstwo różnych następstw. Z jednej strony daje to szanse odpowiedniego restartu i lepszego uporządkowania całości, w odróżnieniu od chaotycznego poprzednika. Z drugiej zaś naprawdę szkoda tych wszystkich znakomitych historii ze starego uniwersum, a fakt, iż takie Wojny klonów czy Rebels znajdują się ich kosztem w kanonie SW, zakrawa na śmieszność. Ale przynajmniej możemy jeszcze wracać bądź nadrobić dawne hity dzięki Legends – serii utworzonej specjalnie dla największych klasyków.

Jedną z ciekawszych pozycji z rzeczonej serii wydano niedawno w naszym kraju. Boba Fett: Śmierć, kłamstwa i zdrada to swojego rodzaju hołd dla jednej z najpopularniejszych postaci w historii uniwersum Gwiezdnych Wojen. Składa się z trzech historii legendarnego łowcy nagród. Choć każda z nich opowiada o innym zleceniu, wszystkie są ze sobą zgrabnie powiązane. Zaczyna się od decyzji młodego Hutta, który by zaimponować ojcu swojej ukochanej Anachro, chce ująć groźnego pirata – Bar-Koodę. W tym celu zatrudnia Fetta, oferując sowite wynagrodzenie. Jak to bywa w przypadku huttowych klanów, z pozoru prosta sytuacja komplikuje się, gdy do gry wchodzi wrodzona chciwość dalekich krewniaków słynnego Jabby. Uruchomiona zostaje lawina wydarzeń, a zaangażowane w nie strony nie cofną się przed niczym, by ostatecznie zwyciężyć. Boba Fett, nie tylko znajdujący się w epicentrum wydarzeń, ale i będący motorem napędowym konfliktu, musi wykorzystać w zasadzie wszystkie swoje umiejętności i doświadczenie. Inaczej zostanie zgnieciony.

Zobacz również: X-Men: Apocalypse przebił otwarcie Przeszłości, która nadejdzie

Śmierć, kłamstwa i zdrada perfekcyjnie kształtuje legendę najlepszego łowcy nagród w Galaktyce. Słusznie nazywa się te historię jednym z największych hołdów złożonych Fettowi. Wykreowane przez Johna Wagnera sytuacje są w sporej mierze pretekstem do uwypuklenia cech charakterystycznych odzianego w mandaloriańską zbroję najemnika. Jego wybitne zdolności; precyzja w działaniu; swoisty kodeks honorowy, wyróżniający go na tle wszystkich mętów, dla których pracuje bądź których ściga – to wszystko możemy znaleźć w tym albumie. Warto jednak zaznaczyć, iż ów pretekst nie jest sztuką dla sztuki, jak to często bywa, kiedy podporządkowuje się wszystko charyzmatycznemu, wyrazistemu głównemu protagoniście, zapominając o całej reszcie. Mamy tutaj świetny przegląd mniej znanego środowiska uniwersum Gwiezdnych Wojen. Środowiska, od którego trzymają się z dala nieskalani Rycerze Jedi (a raczej trzymali – bo mówimy o okresie, gdy niemal całkowicie wyginęli), a Imperium niemal kompletnie ignoruje. Prawdziwy śmietnik Galaktyki, pełen watażków, kosmicznych piratów i podobnego tałatajstwa. Istotną rolę pełni tutaj świetnie oddany brudny klimat, odwzorowany mistrzowsko przez szkockiego rysownika Cama Kennedy’ego. Jego kreska jest wyraźna, jednocześnie w umiejętny sposób ukazując przestępczy grajdołek, sprowadzając wygląd postaci i miejsca niemalże do karykatur. Na plus można zaliczyć także barwne drugoplanowe postacie. Starcia pomiędzy Huttami są po prostu urocze, nie brak również ciekawie wykreowanych indywiduów w rodzaju iluzjonisty Magwita, galaktycznego pirata Bar-Koody czy też Hirsoota – działającego na dwa fronty pechowego drobnego przestępcę.

Kto zatem tęskni za dawnymi czasami z Expanded Universe, powinien mieć właśnie tę pozycję w swej biblioteczce. Śmierć, kłamstwa i zdrada to mocna dawka nostalgii, gdzie Boba Fett jeszcze nie został jednym z klonów (jedno z wielu tragicznych posunięć z prequel trilogy). Wtedy był jeszcze małomównym, tajemniczym fenomenem, który zyskał ogromną popularność na dobrą sprawę dzięki krótkim epizodom kolejno w piątej i szóstej części sagi Gwiezdnych Wojen (tak, wiem, że po raz pierwszy pojawił się w Star Wars Holiday Special, ale pomińmy to…). Chyba większość fanów pamiętających tamte czasy wolałoby zapamiętać Fetta właśnie jako kogoś takiego, nim jeszcze jego „origin story” zostało zdeptane. I za to właśnie możemy podziękować Wagnerowi i Kennedy’emu.

 

Tytuł oryginalny: Boba Fett: Death, Lies & Treachery

Scenariusz: John Wagner

Rysunki: Cam Kennedy

Tłumaczenie: Jacek Drewnowski

Wydawca: Egmont 2016

Liczba stron: 144

Ocena: 85/100

 Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Zastępca redaktora naczelnego

Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?